To była deklasacja ze strony Manchesteru City. Angielski zespół kompletnie zdominował Real Madryt w rewanżowym meczu półfinału Ligi Mistrzów. Już po pierwszej połowie prowadził on 2:0, a w drugiej części spotkania The Citizens dołożyli dwie kolejne bramki. Nikt nie spodziewał się, że madrytczycy będą w tym meczu aż tak bezradni.
- Gdy dochodzisz do półfinałów Ligi Mistrzów może zdarzyć się tak, że napotykasz rywala, który jest bardzo silny i ma dobrą dynamikę, przez co na końcu przegrywasz mecz - mówił dyplomatycznie trener Carlo Ancelotti, cytowany przez realmadryt.pl.
Real Madryt, po dziewięciu latach przerwy, zdobył Puchar Króla, jednak jest to marne pocieszenie. Nie obroni tytułu Ligi Mistrzów ani ligi hiszpańskiej, w której lepsza okazała się FC Barcelona. Obecny sezon jest dla Królewskich sporym rozczarowaniem.
ZOBACZ WIDEO: Hiszpanie ocenili Lewandowskiego. Wystarczyło jedno słowo
Nie musimy robić dramatu - zastrzega Ancelotti. - Ta kadra poradziła sobie bardzo dobrze w poprzednim sezonie i poradziła sobie bardzo dobrze w tym roku. Nie mieliśmy zdolności, by dojść do kolejnego finału. Myślę, że ta kadra radziła sobie bardzo dobrze w tym sezonie i poradzi sobie lepiej w kolejnym - dodaje.
W zupełnie innym nastroju jest Pep Guardiola, który trzeci raz w karierze wyeliminował Real z Ligi Mistrzów i nie można wykluczyć, że podobnie jak w 2011 roku po takim sukcesie nastąpi ostateczne zwycięstwo w rozgrywkach (więcej TUTAJ-->).
Finał tych elitarnych rozgrywek zostanie rozegrany 10 czerwca na stadionie w Stambule, a rywalem Obywateli będzie Inter Mediolan.
Zobacz także:
Deklasacja! Korona strącona w Manchesterze! Real Madryt bezradny