Ruch Chorzów coraz bliżej PKO Ekstraklasy. Przeciwnik podał pomocną dłoń

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Ruchu Chorzów
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Ruchu Chorzów

Ruch Chorzów objął prowadzenie po golu samobójczym. Następnie wziął sprawę wyniku w swoje ręce, a wygrana 3:0 z Odrą Opole jest kolejnym krokiem Niebieskich w kierunku awansu do PKO Ekstraklasy.

W tym artykule dowiesz się o:

Ruch przystąpił do kolejnej obrony miejsca premiowanego awansem do PKO Ekstraklasy. Tym razem przeciwnikiem wicelidera była Odra Opole, która potrzebowała punktów do zagwarantowania sobie utrzymania w lidze. Niebiescy tradycyjnie mogli liczyć na wsparcie publiczności i zamierzali uniknąć potknięcia w roli gospodarzy.

Pierwsza akcja w meczu została przeprowadzona przez obrońców Ruchu. Na połowie Odry pokazali się Maciej Sadlok oraz Przemysław Szur. Ten drugi starał się pokonać Artura Halucha strzałem głową po dośrodkowaniu kompana z defensywy. Zabrakło odrobiny dokładności i piłka przeleciała ponad poprzeczką opolan.

Chorzowianie spędzali więcej czasu na połowie przeciwnika, ale częstotliwość stuprocentowych sytuacji podbramkowych była niska. Pokonać Artura Halucha próbował Daniel Szczepan po dośrodkowaniu Kacpra Michalskiego, ale jego uderzenie okazało się niedokładne.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Jarosław Skrobacz denerwował się w pobliżu ławki rezerwowych, przez co sędzia Grzegorz Kawałko udzielił doświadczonemu trenerowi upomnienia słownego. Opiekun Niebieskich nie mógł być w pełni zadowolony z tego, co oglądał na boisku. Odra broniła twardo oraz nieustępliwie.

Przełom nastąpił w 40. minucie. Konsekwentne rozbijanie obrony z Opola zdało egzamin i Ruch zdobył prowadzenie 1:0. Piłka poszybowała w pole karne gości, a tam doszło do dużego zamieszania. Ostatecznie odbiła się od Jakuba Szreka tak niefortunnie, że ten zaskoczył Artura Halucha i musiał przełknąć gorycz gola samobójczego.

Po przerwie Odra musiała ruszyć do zdecydowanego natarcia, jeżeli zamierzała przynajmniej dogonić Niebieskich. W pierwszej połowie przyjezdni nie zaszkodzili niebezpiecznymi strzałami Jakubowi Bieleckiemu.

W 61. minucie Ruch powiększył prowadzenie na 2:0 i jego sytuacja w meczu zrobiła się komfortowa. Tym razem akcja bramkowa została zakończona strzałem przez Patryka Sikorę. Nie miał on problemu z pokonaniem Artura Halucha uderzeniem z bliska po krótkim rozegraniu rzutu wolnego przez Macieja Sadloka oraz Kacpra Michalskiego. Odra pogubiła się w obronie i jej szansa na zapunktowanie stała się minimalna.

Ruch grał dość spokojnie w końcówce spotkania, a kiedy tylko dostał ostrzeżenie od Odry, w postaci strzału z dystansu, odpowiedział golem na 3:0. Daniel Szczepan zamknął spotkanie swoim uderzeniem. Wcześniej, po podaniu Tomasza Wójtowicza, popisał się solowym rajdem i położył zarówno defensora, jak i rozpaczliwie interweniującego Artura Halucha.

Ruch Chorzów - Odra Opole 3:0 (1:0)
1:0 - Jakub Szrek (sam.) 40'
2:0 - Patryk Sikora 61'
3:0 - Daniel Szczepan 84'

Składy:

Ruch: Jakub Bielecki - Przemysław Szur (46' Konrad Kasolik), Remigiusz Szywacz, Maciej Sadlok, Kacper Michalski, Jan Sedlak, Patryk Sikora (79' Jakub Witek), Michał Feliks (72' Szymon Kobusiński), Jakub Piątek (72' Tomasz Foszmańczyk), Tomasz Wójtowicz, Daniel Szczepan (88' Artur Pląskowski)

Odra: Artur Haluch - Mateusz Spychała, Mateusz Kamiński, Maksymilian Pingot, Jakub Szrek, Wojciech Kamiński (73' Maciej Urbańczyk), Rafał Niziołek, Maciej Makuszewski, Borja Galan, Konrad Nowak (82' Antoni Klimek), Michał Bednarski (46' Tomas Mikinic, 70' Bartosz Guzdek)

Żółte kartki: Michalski, Feliks, Bielecki (Ruch) oraz Nowak, Niziołek (Odra)

Sędzia: Grzegorz Kawałko (Olsztyn)

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty