Moment chwały Badii, w Legii zabrakło najważniejszego

Po pięknym golu Macieja Gajosa z własnej połowy Lechia Gdańsk wygrała z Legią Warszawa 1:0. - Piłka tworzy takie historie - mówił trener Kosta Runjaić. To pierwsze zwycięstwo Lechii pod wodzą Davida Badii.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
David Badia WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: David Badia
Prawdopodobnie to już ostatnie tygodnie pracy Davida Badii jako trenera Lechii Gdańsk. Hiszpan został zatrudniony, by ratować klub przed spadkiem, ale w sposób spektakularny nie wykonał zadania. Wydawało się, że jego przygoda z Lechią zakończy się totalną klęską, czyli bez choćby jednego zwycięstwa. Tak się jednak nie stało, bo gdańszczanie pokonali Legię Warszawa po golu Macieja Gajosa z własnej połowy w ósmej minucie doliczonego czasu.

- Było to przyzwoite spotkanie w naszym wykonaniu. Staraliśmy się, walczyliśmy. Zawodnicy włożyli w ten mecz dużo wysiłku. Wygrana cieszy tym bardziej, że graliśmy z jednym z najmocniejszych zespołów w Polsce - powiedział Badia na konferencji prasowej.

Po raz kolejny padło pytanie o przyszłość hiszpańskiego szkoleniowca. - Koncentruję się tylko na kolejnym meczu, mamy do zdobycia trzy punkty i to jest to, co zaprząta moją głowę. Chcemy pozytywnie zakończyć sezon. Ostatnie tygodnie były stresujące i przede wszystkim musimy odpocząć. W przerwie będzie wiele czasu na przemyślenia, również odnośnie mojej przyszłości. Ja nie boję się spojrzeć w lustro - powiedział trener Lechii.

ZOBACZ WIDEO: Holendrzy próbują wyciągnąć Polaka z Rosji. "Wszystko rozejdzie się o pieniądze"

Legia już przed meczem była pewna wicemistrzostwa Polski. W Gdańsku grała przeciętnie. Miała przewagę, stwarzała sytuacje, jednak nie potrafiła ani jednej z nich wykorzystać.

- Piłka tworzy takie historie. Wielka szkoda, że taki klub i niesamowity stadion nie będą w przyszłym sezonie w ekstraklasie. O wyniku zdecydował nasz błąd, Lechia strzeliła pięknego gola. Ma swój moment radości, może nawet moment chwały w tych trudnych okolicznościach - powiedział Kosta Runjaić.

- Graliśmy solidnie w pierwszej połowie, ale zabrakło najważniejszego, czyli gola. Druga nie była wystarczająco dobra. Musimy szybko zapomnieć o tym, co się wydarzyło i skupić się na spotkaniu ze Śląskiem. Chcemy pozostać niepokonani na własnym boisku i cieszyć się z wicemistrzostwa - dodał szkoleniowiec Legii.

CZYTAJ TAKŻE:
Cud pod Jasną Górą. Za 70 mln zł rocznie
Jacek Zieliński: Taki jest nasz cel

Czy spadek Lechii Gdańsk jest zaskoczeniem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×