Dopięli swego! Piłkarze FC Barcelony zakończą sezon w La Liga na szczycie po raz pierwszy od 2019 roku. Tego nikt już im nie odbierze. Wszystko przypieczętowali bowiem na cztery kolejki przed końcem sezonu.
Było świętowanie na stadionie Espanyolu (tam postawili kropkę nad i), zabawa w nocnym klubie, feta na ulicach miasta czy klubowa kolacja z partnerkami.
Wielki sukces Dumy Katalonii w nietypowy dla wielu, ale niemal tradycyjny dla siebie, uczcił Raphinha. Brazylijczyk, który przed sezonem przyszedł do Barcy z Leeds United za 58 mln euro, przeszedł Spotify Camp Nou... na kolanach!
- Jeśli wygramy Ligę Mistrzów, to przejdę murawę Camp Nou na kolanach. Mogę to też zrobić w Stambule - mówił przed sezonem 26-latek. Ligi Mistrzów zdobyć się nie udało, ale tytuł w Primera Division widać był wystarczającym powodem, żeby zrobić to... znowu.
Dlaczego znowu? Podobnie zrobił przed rokiem, gdy był jeszcze zawodnikiem Leeds (więcej -->> TUTAJ). Wtedy tak świętował utrzymanie klubu w Premier League. Nagrania z obu tych sytuacji trafiły do sieci (to z Barcelony znajdziesz na końcu materiału).
Raphinha miał swój duży udział w końcowym wyniku Barcelony. W 33 meczach uzbierał siedem goli i siedem asyst. Początkowo było dużo słów krytyki skierowanych w jego stronę. Uważano, że gra zbyt egoistycznie. Brazylijczyk z biegiem czasu stał się jednak podstawowym graczem ekipy Xaviego.
Jego umowa z katalońskim klubem jest ważna do czerwca 2027 roku.
Zobacz także:
Lewandowski: Czy chcę powrotu Messiego? Moja odpowiedź jest jasna!
Gwiazdy na wylocie z FC Barcelony. Kto opuści klub?
ZOBACZ WIDEO: Blamaż Bayernu Monachium w kluczowym meczu sezonu. Prowadzili 1:0 i nagle wydarzył się koszmar [WIDEO]
[/b]