Nie żyje włoski piłkarz. Tragiczna śmierć w Amsterdamie

Facebook / www.facebook.com/asdteamteaversetolo / Na zdjęciu: Gabriele Gallani
Facebook / www.facebook.com/asdteamteaversetolo / Na zdjęciu: Gabriele Gallani

Klub z Italii żegna swojego "cichego lidera". Policja wszczęła już dochodzenie w sprawie śmierci Gabriele Gallaniego, który... wpadł do kanału w Amsterdamie.

"Trudno znaleźć słowa na to, co się stało, może właściwe to: CZEŚĆ i DZIĘKUJEMY! Przybyłeś do nas, kiedy byłeś dzieckiem i stałeś się naszym cichym liderem na boisku. Jedyne, co możemy teraz zrobić, to zachować żywą pamięć o Tobie. W tej chwili nie trzeba dodawać nic więcej" - pożegnalny wpis w hołdzie dla Gabriele "Gallo" Gallaniego zamieszczono na facebookowym profilu klubu ASD Piccardo Traversetolo (5. liga włoska).

24-letni zawodnik, który był kapitanem Traversetolo, zmarł w szpitalu w sobotę (20 maja) w godzinach porannych po tym, jak wcześniej został wyciągnięty przez służby ratownicze z kanału w Amsterdamie.

Według doniesień włoskich mediów, Gallani wpadł do kanału podczas spaceru z przyjaciółmi w dzielnicy Kloveniersburgwal. Szczegóły tragicznego zdarzenia nie są znane.

Sportowiec był w stanie krytycznym, kiedy nurkowie zlokalizowali go w wodzie. Po wyciągnięciu z kanału, został natychmiast przewieziony do szpitala, ale niestety zmarł kilka godzin później.

Holenderska policja prowadzi śledztwo w sprawie śmierci Włocha, który przebywał w Amsterdamie na wakacjach. Zabezpieczono m.in. nagrania z kamer przemysłowych.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty