Każde z ostatnich spotkań toczyło się w naprawdę gorącej atmosferze, tak na boisku, jak i na trybunach. Wszystko zaczęło się w zeszłym sezonie, kiedy obie drużyny spotkały się w rozgrywkach trzeciej ligi (gr. trzecia), gdzie walczyły o awans do wyższej klasy. Pierwsze spotkanie, w którym nie obyło się bez kontrowersji, wygrał zespół gospodarzy - GKS Katowice (sędzia uznał katowiczanom wątpliwą bramkę, a gościom nie zaliczył wyrównującego trafienia, dopatrując się przy nim spalonego). Również w meczu rewanżowym, rozegranym na stadionie miejskim w Jastrzębiu, lepszy okazał się zespół gospodarzy. Po dobrym meczu GKS Jastrzębie wygrał 3:2, dzięki czemu wywalczył sobie awans do drugiej ligi. Katowiczanie zmuszeni byli zagrać w barażach. Tam wylosowali zdegradowane za aferę korupcyjną KSZO Ostrowiec i bez gry również mogli się cieszyć z awansu.
Ostatnie spotkanie rozegrane zostało już w 2. lidze. Mecz w Jastrzębiu zakończył się podziałem punktów. Po spotkaniu piłkarze z Katowic mieli duże pretensje do sędziego o nie podyktowanie karnego, Szymon Kapias mówił wtedy tak: - To, co zrobił sędzia, to totalna kpina i kompromitacja. Wszystko wskazuje na to, że w sobotę wszystkim zgromadzonym na stadionie przy Bukowej towarzyszyć będą ogromne emocje. Tym bardziej, że w Katowicach najprawdopodobniej po raz czwarty z rzędu na trybunach zasiądzie komplet widzów, a ponadto spodziewany jest przyjazd kilkuset kibiców gości.
Oba zespoły mają podobny problem. Nie potrafią wygrywać na wyjazdach. W Katowicach zaowocowało to zmianą trenera. Piotra Piekarczyka zastąpił 34-letni Wojciech Osyra, dla którego będzie to trenerski debiut w drugiej lidze. W Jastrzębiu trener Piotr Rzepka może na razie pracować spokojnie, a to ze względu na różne cele tych drużyn. Katowiczanie mieli się bić o awans, zaś jastrzębianie spokojnie się utrzymać - i ten cel w pełni realizują.
W składach zespołów nie należy się spodziewać większych zmian, chociaż trener Osyra na konferencji prasowej podkreślał, że wszyscy zawodnicy mają u niego czystą kartę i tylko od ich postawy na treningu zależy, kto będzie grał. Do składu na to spotkanie wróci najpewniej obrońca Marcin Krysiński, którego bardzo brakowało w meczu z Wisłą Płock. Nie zagra natomiast kontuzjowany od dłuższego czasu Bartosz Iwan, a miejsce w środku pola od początku meczu zajmie Robert Sierka, który jest już w pełni sił po przebytej kontuzji. Do dyspozycji trenera Rzepki są wszyscy, poza Kamilem Wilczkiem, który pauzuje za kartki.
GKS Katowice - GKS Jastrzębie / sob. 26.04.08 godz. 17.00
Przewidywane składy:
GKS Katowice: Gorczyca - Krysiński, Kapias, Prasnal, Mielnik, Jaromin, Markowski, Wijas, Plewnia, Kaliciak, Mikulenas.
GKS Jastrzębie: Kafka - Jędrzejczyk, Pielorz, Pietroń, Bednarek, Grabczyński, Małkowski, Woźniak, Wawrzyczek, Narwojsz, Żbikowski.
Sędzia: Piotr Siedlecki (Warszawa)