To była gorąca sobota w Bayernie Monachiuim. Najpierw Bawarczycy rzutem na taśmę obronili mistrzostwo Niemiec, wykorzystując wpadkę Borussii Dortmund z Mainz (2:2). Bardzo gorąco zrobiło się także po spotkaniu.
Bayern za pośrednictwem swojego oficjalnego serwisu poinformował bowiem, że Hasan Salihamidzić oraz Oliver Kahn odchodzą z klubu po zakończeniu bieżącego sezonu 2022/23. Nowym prezesem został wybrany Jan-Christian Dreesen.
O zwolnieniu wspomnianej dwójki mówiło się od dawna, ale nikt nie spodziewał się, że Bayern uczyni to po zdobyciu mistrzostwa Niemiec. Rozgoryczenia nie krył były bramkarz Bawarczyków, który w mediach społecznościowych dodał wymowny wpis.
ZOBACZ WIDEO: Była drużyna "Lewego" w tarapatach. "To byłby katastrofalny sezon"
[b]
[/b]
- Nie do wiary! Wielkie uznanie i brawa dla chłopaków. Zawsze mówiłem, żeby dawać z siebie wszystko i nigdy się nie poddawać. Bardzo chciałbym świętować z wami, ale nie mogę, ponieważ klub mi zabronił. Nie mogę się doczekać następnego sezonu. Teraz świętujmy - napisał Kahn w mediach społecznościowych.
Jak dowiedział się znany dziennikarz Kerry Hau z portalu "Sport1", w niedzielę o 11:30 ma odbyć się konferencja prasowa z udziałem nowego prezesa - Jana-Christiana Dreesena. Wtedy także Bayern ma ustosunkować się do decyzji o zwolnieniu Kahna i Salihamidzicia.
Oliver Kahn nie miał łatwego życia w Bayernie. Niedawno musiał zmierzyć się ostatnio z krytyką ze strony Lothara Matthaeusa.
- Kahn jest niewidoczny w biurze dla innych pracowników. Ma inne zainteresowania, rodzinę, lubi mieć jasny umysł. Nagle musiał wziąć odpowiedzialność za klub w kryzysie, to nowy świat dla niego - mówił w rozmowie ze sport1.de.
- W każdej chwili może wydarzyć się coś, o czym nie pomyślelibyśmy trzy, cztery miesiące temu. Oliver Kahn zdecydowanie nie kontroluje tego biznesu - dodał.
Zobacz także:
Polak pokonał własnego bramkarza. Jego drużynie grozi spadek [WIDEO]
Brak stabilizacji wśród kadrowiczów. Waży się ich przyszłość