Robert Lewandowski nie jest jeszcze koronowanym królem strzelców Primera Division, ale może już przymierzać koronę i ćwiczyć przemowę na okazję odbioru Trofeo Pichichi. Ma na koncie 23 gole - pięć więcej od drugiego na liście Karima Benzemy (18).
Będzie to szósty z rzędu taki tytuł "Lewego". Tym samym Polak przebije Jeana-Pierre'a Papina i Lionela Messiego i zostanie najdłużej panującym królem strzelców w historii lig europejskich. Więcej TUTAJ. To dodaje spektakularności osiągnięciu Lewandowskiego, ale na tym nie koniec.
- Lewandowski ma szansę przejść do historii Barcelony. Mistrzostwo Hiszpanii w pierwszym sezonie i korona króla strzelców? To byłby bez wątpienia historyczny wyczyn, bo niewielu się może nim pochwalić - przyznał kilka dni temu w rozmowie z WP SportoweFakty Jose Maria Bakero.
Sprawdziliśmy i... legenda Barcelony nieco się pomyliła. Lewandowski nie będzie jednym z "niewielu", którzy mają taki wpis w CV. Będzie dopiero drugim piłkarzem w historii Dumy Katalonii, który może się pochwalić takim osiągnięciem!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za bramka! I to dzięki... kibicowi
Królem strzelców La Ligi było dotąd 11 piłkarzy Barcelony, ale tylko czterem udało się to w pierwszym sezonie na Camp Nou: Hans Krankl (1978/79), Quini (1980/81), Romario (1993/94) i Ronaldo (1996/97). A mistrzem w tym samym sezonie został tylko jeden.
Mowa o legendarnym Romario, który latem 1993 roku dołączył do Barcelony z PSV Eindhoven i w premierowym sezonie zdobył dla niej 30 ligowych bramek. To był najlepszy sezon Romario w karierze, zwieńczony tytułem mistrza świata, po którym otrzymał tytuł Piłkarza Roku FIFA.
Warto jednak zaznaczyć, że Romario trafił wtedy do wielkiego "Dream Teamu" Johana Cruyffa. Jednej z najlepszych drużyn w historii, dla której mistrzostwo w 1994 roku było czwartym z rzędu.
- Zawsze powtarzam, że dream team to najlepszy zespół w jakim kiedykolwiek grałem. Był lepszy nawet niż reprezentacja Brazylii, która wygrała Puchar Świata w 1994 roku - mówił sam Romario.
Tymczasem przed przyjściem "Lewego" Barcelona czekała na tytuł cztery lata - najdłużej w XXI wieku. W tych okolicznościach podwójna ligowa korona Lewandowskiego jest jeszcze cenniejsza. Bakero, członek wspomnianego "Dream Teamu", w rozmowie z WP SportoweFakty też zwrócił na to uwagę.
- To bardzo dobry sezon Lewandowskiego. Barcelona nie jest produktem gotowym. To nie jest tak, że Robert wszedł do gotowej drużyny, wcześniej zbudowanej, i był jedynym brakującym ogniwem. W takiej sytuacji napastnikowi wcale nie jest tak łatwo. Dlatego uważam, że te +20 goli Lewandowskiego to dobry wynik - mówił Bakero.
"Lewy" wciąż może powiększyć swój dorobek. Do końca sezonu Barcelona rozegra jeszcze dwa ligowe mecze. W niedzielę zagra na pożegnanie z Camp Nou przeciwko Mallorcą. Początek meczu o godz. 19. Transmisja w Canal+ Sport. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)