Aż trudno w to uwierzyć. Kłopoty byłego klubu Roberta Lewandowskiego

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Znicz Pruszków
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Znicz Pruszków

Znicz Pruszków ciągle walczy o awans do pierwszej ligi. Przed decydującym meczem klub, w którym przed laty grał Robert Lewandowski, ma jednak spory problem. A wszystko przez... serialowy hit TVP, o czym poinformował "Fakt".

Jako pierwsza z drugiej ligi awans do wyższej klasy rozgrywkowej zapewniła sobie Polonia Warszawa.

Wciąż pozostało jednak jedno wolne miejsce, gwarantujące bezpośredni awans do Fortuna I ligi oraz cztery miejsca, oznaczające walkę w barażu. Wśród drużyn walczących o te pozycje jest Znicz Pruszków.

Piłkarze klubu, w którym przed laty grał Robert Lewandowski, mają jednak spory kłopot przed niedzielnym, decydującym spotkaniem.

W poniedziałek i we wtorek zawodnicy Znicza nie mogli trenować na swoim stadionie. Powodem jest fakt, że kilka tygodni temu Centrum Kultury i Sportu, zarządzające stadionem w Pruszkowie, wynajęło na kilka dni obiekt dla ekipy filmowej "Barw Szczęścia", popularnego serialu TVP. O sprawie poinformowali dziennikarze "Faktu".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Potężna bomba. Bramkarz nie miał żadnych szans

- Musimy odbyć treningi od poniedziałku do środy, a na dziś mam informację, że nie możemy wejść na boisko, bo będzie na nim kręcony serial - mówił, jeszcze w sobotę, cytowany przez "Fakt" Mariusz Wisiura, szkoleniowiec Znicza.

Dwa dni później trener miał do przekazania tylko nieco lepszą wiadomość.

- Sytuacja nieco się zmieniła, stadion ma być wolny od środy w południe. Wtedy będziemy w stanie przeprowadzić trening na głównym boisku. Co z poprzednimi dniami? Dziś dałem zawodnikom wolne, a we wtorek spróbujemy zrobić zajęcia na bocznym boisku - podkreślił w poniedziałek trener dla "Faktu".

Wszystkie mecze ostatniej, 34. kolejki eWinner II ligi zaplanowano na niedzielę 4 czerwca na godzinę 18. Znicz na wyjeździe zmierzy się z Hutnikiem Kraków. Żeby drużyna z Pruszkowa wywalczyła bezpośredni awans, musi wygrać w Krakowie i liczyć na stratę punktów przez zespoły Kotwicy Kołobrzeg oraz Stomilu Olsztyn.

Czytaj także:
Znów to samo. Kiedy dadzą spokój "Lewemu"? (OPINIA)
Zwrot akcji! Barcelona gotowa wydać 100 milionów euro

Komentarze (0)