Niedawno mieliśmy wielkie święto, gdy okazało się, że Szymon Marciniak będzie sędzią finału Ligi Mistrzów Manchester City - Inter Mediolan. Polski arbiter jednak prawie stracił wielką szansę. Ogromna burza wybuchła, gdy UEFA wzięła na celownik kontrowersyjny występ 42-latka na konferencji biznesowej.
Problem wziął się z tego, że była ona organizowana przez Sławomira Mentzena, czyli polityka Konfederacji. Ten fakt nagłośniło stowarzyszenie "Nigdy Więcej". Niewiele brakowało, a Marciniak zostałby odsunięty od prowadzenia najważniejszego meczu w piłce klubowej w tym sezonie.
Wiele osób wstawiło się za sędzią. Podobno w ratowanie arbitra włączył się także Zbigniew Boniek. To on tuż przed ostateczną decyzją UEFA zamieścił wpis, z którego wynika, że znał decyzję.
ZOBACZ WIDEO:Tego brakowało Bayernowi. Lewandowski zdradził kulisy
"Miłego weekendu… Spokojnie" - napisał na Twitterze były prezes PZPN.
Dosłownie chwilę później dowiedzieliśmy się, że Marciniak jednak zachowa prowadzenie finału Ligi Mistrzów. Polak już oficjalnie przeprosił i zapewnił, że był "całkowicie nieświadomy prawdziwej natury i powiązań w danym wydarzeniu".
Finał Ligi Mistrzów odbędzie się 10 czerwca w Stambule. Początek meczu Manchester City - Inter Mediolan o godzinie 21.
Szymon Marciniak wystosował oświadczenie. "Potępiam wszelkie formy nienawiści" >>
Lawina komentarzy po decyzji ws. Marciniaka. Piszą, kto za nią stoi >>