Nie będzie nagłej zmiany sędziego w finale Ligi Mistrzów. Szymon Marciniak zgodnie z planem poprowadzi hitowe spotkanie Manchester City - Inter Mediolan. Taką decyzję podjęła UEFA po przeanalizowaniu afery, która nagle wybuchła w miniony czwartek.
Polski arbiter najadł się mnóstwo strachu. W polskich i światowych mediach zawrzało, gdy stowarzyszenie "Nigdy Więcej" nagłośniło fakt, że Marciniak uczestniczył w konferencji biznesowej organizowanej przez Sławomira Mentzena (polityk Konfederacji). Podobno niewiele brakowało, a przez 42-latek straciłby wielki mecz.
Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl wyjaśnia, że w ratowaniu Marciniaka dużą rolę odegrał Zbigniew Boniek. W sprawę zaangażowały się także obecne władze PZPN. Dzięki temu udało się nakłonić działaczy UEFA, aby nie wyciągali surowych konsekwencji wobec Polaka. To się udało, ale na pewnych warunkach.
Wspomniany dziennikarz zdradził jedną ciekawostkę. Marciniak już skomentował całe zamieszanie w oficjalnym oświadczeniu. Kolejnych komentarzy już nie będzie. Polski arbiter miał otrzymać od UEFA "zakaz wypowiadania się o całej sprawie".
Najważniejsze w tej chwili jest to, że udało się opanować zamieszanie. Szymon Marciniak na pewno będzie sędzią finału Ligi Mistrzów. Ostatnio przeżywa przepiękne chwile, bo w grudniu ubiegłego roku prowadził finał mistrzostw świata.
ZOBACZ WIDEO:Zadał pytanie o Messiego. Tak odpowiedział “Lewy”
"Wyobrażam sobie jego panikę". Ekspert o zamieszaniu ws. Marciniaka >>
Szymon Marciniak wystosował oświadczenie. "Potępiam wszelkie formy nienawiści" >>