We włoskich mediach głośno jest o śmierci Anwara Megbliego. Mowa bowiem o zaledwie 18-letnim piłkarzu, przed którym było całe życie. Zawodnik AS Livorno Calcio ostatecznie nie przeżył strasznego wypadku.
Włoski Sky Sport informuje, że Megbli jechał z przyjacielem skuterem. Około godziny 5:30 rano zostali potrąceni przez samochód, który prowadził 30-letni mężczyzna. Obaj chłopcy w ciężkim stanie trafił do szpitala.
Megbli ostatecznie nie przeżył. Dla klubu to ogromna strata, bo Anwar nieźle się zapowiadał. Na co dzień grał w zespołach młodzieżowych, ale dostawał już swoje szanse w pierwszej drużynie, która obecnie gra na poziomie Serie D.
"Nie, nie można umrzeć w wieku 18 lat. Żegnaj mistrzu. Zawsze będziesz z nami" - napisało Livorno w portalach społecznościowych.
Kolega, który z nim podróżował, cały czas walczy o życie. Prokuratura z kolei wszczęła śledztwo, aby ustalić, kto odpowiada za tragedię.