W sobotni wieczór na Ataturk Olimpiyat Stadium w Stambule dojdzie do finałowego starcia Ligi Mistrzów. O tytuł zagrają Manchester City i Inter Mediolan, ale nie o tym mówi się teraz najwięcej.
W tym momencie tematem numer jeden są potężne problemy organizatorów wydarzenia. Jak podaje "Daily Mail", przed starciem o trofeum dochodzi do niebywałych scen. Jedną z tych kuriozalnych sytuacji jest to, że grupa kibiców obu zespołów szła na obiekt... autostradą.
Wynika to z problemów związanych z ruchem ulicznym. UEFA zachęcała posiadaczy biletów do korzystania z autobusów wahadłowych, które odjeżdżały o godzinie 13:00 czasu lokalnego (dziewięć godzin przed meczem). Ostatni przejazd planowany był z kolei na godzinę 18:00.
Korki były jednak ogromne. Wielu kibiców zgłosiło, że podróż trwała prawie dwie godziny. Już lepiej wyszła na tym grupa ludzi, która wybrała metro... z trzema przesiadkami. Przemierzenie trasy zajęło wówczas 90 minut.
Ale to nie wszystko. Jakby było tego mało, obok stadionu wybuchł pożar. W płomieniach stanął pobliski magazyn, a z trybun Ataturk Olimpiyat Stadium dało się dostrzec chmary dymu.
Kibice narzekają także na wysokie ceny piwa oraz przekąsek, a także zwracają uwagę na problem z dostępnością toalet. Pozostaje mieć nadzieję, że poziom starcia Manchester City - Inter Mediolan zrekompensuje fanom obu ekip te wszystkie braki i nieprzyjemne sytuacje.
Start meczu o godzinie 21:00. Relacja LIVE na WP SportoweFakty.
Widok ze stadionu możesz zobaczyć poniżej:
Czytaj także:
Zaczynał od 70 złotych za mecz. "Na boisko weszło bydło"
"Nasz ostatni taniec". Zastanawiający wpis Marciniaka
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kobiety też strzelają piękne bramki. Ale przymierzyła!