W tym artykule dowiesz się o:
Jose Maria Garcia jest uznawany w Hiszpanii za jeden z wzorców dla młodych dziennikarzy sportowych. Przepracował w zawodzie wiele lat, a obecnie przebywa na emeryturze. Garcia od dekad ma napięte relacje z Realem Madryt, a oliwy do ognia dolał w ostatnim wywiadzie dla COPE.
Zasugerował, że w przeszłości klub ustawił kilka spotkań, a było to za czasu prezydentury Lorenzo Sanza, czyli w latach 1995-2000. Mieli w tym pomagać synowie działacza. Dziennikarz podał przy tym jeden przykład.
- Na stadionie Santiago Bernabeu odbywał się mecz, który sprzedano, a tymi, którzy przynieśli i zabrali pieniądze, byli synowie prezydenta. To był pojedynek drugiej drużyny, Realu Madryt Castilli - powiedział Jose Maria Garcia, cytowany przez sport.es.
Co więcej, 79-latek twierdzi, że dowód znajduje się w jego sejfie. - W sejfie jest wielka, ogromna taśma z całym filmem z meczu na Santiago Bernabeu, który został sprzedany - dodał.
Oskarżenia Garcii są poważne i nie przejdą bez echa. Tym bardziej że jeden z synów Sanza, Fernando, pracuje obecnie w hiszpańskiej federacji i takie słowa uderzą w jego wizerunek.
Czytaj także: Smuda zirytował się na Santosa. "Do czego to doszło"
ZOBACZ WIDEO: Błaszczykowski nigdy się nie zastanawiał. Wysłał koszulkę z boiska