Portugalia w drodze po awans. Ronaldo nie zrobił sztycha

PAP/EPA / MIGUEL A. LOPES / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo (z prawej)
PAP/EPA / MIGUEL A. LOPES / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo (z prawej)

Pomimo słabszej dyspozycji Cristiano Ronaldo, Portugalia poradziła sobie z Bośnią i Hercegowiną (3:0) w eliminacjach Euro 2024. W Lizbonie show skradł Bruno Fernandes.

Niespodzianką był fakt, że to Bośniacy jako pierwsi zagrozili bramce drużyny przeciwnej. Adrian Barisić centrostrzałem z prawego skrzydła próbował zaskoczyć bramkarza Diogo Costę, lecz ten zdołał przenieść piłkę nad poprzeczką.

Kilkadziesiąt sekund później ekipa Roberto Martineza odpowiedziała składną akcją. Joao Cancelo idealnie dośrodkował w kierunku Cristiano Ronaldo, który pewnym strzałem głową wpakował piłkę do siatki. 38-latek wpadł w szał, gdy Davide Massa zasygnalizował spalonego.

Potem pod portugalską bramką nie popisał się z kolei Edin Dzeko. Snajper Interu Mediolan otrzymał dośrodkowanie z prawej flanki i z około siedmiu metrów katastrofalnie spudłował. Bośniak nie zwykł marnować takich okazji.

Dobrze układała się współpraca Joao Feliksa z Ronaldo. Po dwójkowej akcji, mniej doświadczony zawodnik zdecydował się na uderzenie pod poprzeczkę, zaś Ibrahim Sehić sparował piłkę do boku.

ZOBACZ WIDEO: Ależ przymierzyła. Gol stadiony świata

Bramkarz przyjezdnych nie mógł zbyt wiele zrobić tuż przed przerwą. Ronaldo był ewidentnie faulowany w środku pola, aczkolwiek sędzia zastosował przywilej korzyści. Bruno Fernandes wykorzystał zamieszanie uruchamiając Bernardo Silvę, a ten podciął piłkę nad bezradnym Sehiciem.

W drugiej odsłonie obie reprezentacje wyhamowały. Gołym okiem można było zauważyć, że reprezentacja Portugalii się wycofała. Z kolei Bośniacy również nie przedstawili żadnych argumentów w ofensywie.

Podopieczni Martineza uśpili czujność przeciwników i wyprowadzili drugi cios po 78 minutach spotkania. Kapitalnie dośrodkował Ruben Neves do Fernandesa. Pomocnik Manchesteru United wyskoczył do piłki niczym Cristiano Ronaldo, po czym umieścił ją w siatce.

Ronaldo był odcięty od podań i sam dwie minuty przed upływem regulaminowego czasu gry mógł zaliczyć asystę. Po jego dograniu, Diogo Jota uderzył prosto w interweniującego bo bramkarza. Said Hamulić także nie wykorzystał swojej szansy, Costa w świetnym stylu obronił strzał byłego napastnika Stali Mielec.

Nie ulega wątpliwości, że bohaterem meczu był Bruno Fernandes. W doliczonym czasie gry piłkarz Manchesteru United popisał się efektownym uderzeniem z powietrza. Sehić nawet nie ruszył się z miejsca.

Na Estadio da Luz Portugalia bez większego trudu pokonała Bośnię i Hercegowinę 3:0. Z kompletem punktów w dorobku zespół z Półwyspu Iberyjskiego jest liderem tabeli. W drugim wieczornym meczu grupy J eliminacji Euro 2024 Słowacja zwyciężyła 2:1 na wyjeździe z Islandią.

Portugalia - Bośnia i Hercegowina 3:0 (1:0)
1:0 - Bernardo Silva 44'
2:0 - Bruno Fernandes 78'
3:0 - Bruno Fernandes 90+3'

Składy:

Portugalia: Diogo Costa - Antonio Silva, Ruben Dias, Danilo Pereira, Joao Cancelo, Joao Palhinha (87' Diogo Jota), Bruno Fernandes, Raphael Guerreiro (78' Nelson Semedo), Bernardo Silva (87' Otavio) , Joao Felix (62' Ruben Neves), Cristiano Ronaldo.

Bośnia i Hercegowina: Ibrahim Sehić - Anel Ahmedhodzić, Sinisa Sanicanin, Sead Kolasinac, Adrian Barisić (71' Said Hamulić), Gojko Cimirot, Amar Dedić, Amir Hadziahmetović (71' Benjamin Tahirović), Miroslav Stevanović, Miralem Pjanić (78' Sanjin Prcić), Edin Dzeko (78' Dal Varesanović).

Żółta kartka: Pereira (Portugalia) - Pjanić, Tahirović (Bośnia i Hercegowina).

Sędzia: Davide Massa (Włochy).

***

Islandia - Słowacja 1:2 (1:1)
0:1 - Juraj Kucka 27'
1:1 - Alfred Finnbogason (k.) 41'
1:2 - Tomas Suslov 70'

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Portugalia 10 10 0 0 36:2 30
2 Słowacja 10 7 1 2 17:8 22
3 Luksemburg 10 5 2 3 13:19 17
4 Islandia 10 3 1 6 17:16 10
5 Bośnia i Hercegowina 10 3 0 7 9:20 9
6 Liechtenstein 10 0 0 10 1:28 0

Czytaj więcej:
El. Euro: Haaland z golem. Ale co później zrobili Szkoci?
Były reprezentant Polski ostro o grze kadry. "Lewandowski to się chyba cieszył, że jest w przerwie zmieniany"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty