Tak jak w poprzednich latach, wraz z nadejściem letniego okienka transferowego, rozpoczyna się tym samym saga z udziałem Kyliana Mbappe. Po sezonie 2022/2023 ponownie znów jest sporo medialnych doniesień na temat przyszłości francuskiej gwiazdy.
Mistrz świata z 2018 roku w połowie czerwca przekazał władzom Paris Saint-Germain, że nie przedłuży kontraktu. - Klub został poinformowany o tym 15 lipca 2022 roku, a wczorajszy list miał być jedynie potwierdzeniem ustnych ustaleń - mówił wtedy piłkarz (więcej TUTAJ).
Inaczej podchodzi do tego emir Kataru i właściciel klubu ze stolicy Francji - Tamim ibn Hamad Al Sani, który poczuł się zdradzony przez Kyliana Mbappe. Dziennik "Mundo Deporitvo" przekazał w czwartek, iż arabski monarcha stawia sprawę jasno.
ZOBACZ WIDEO: Ależ przymierzyła. Gol stadiony świata
Tamim ibn Hamad Al Sani postawił gwiazdorowi ultimatum: albo przedłuży umowę wygasającą w 2024 roku jeszcze przed wznowieniem treningów, albo zostanie sprzedany. Paris Saint-Germain chce otrzymać odpowiedź od piłkarza w przeciągu dwóch lub trzech tygodni.
Całą sytuację bacznie monitoruje prezes Realu Madryt Florentino Perez, który od dłuższego czasu walczy o sprowadzenie Kyliana Mbappe. Nie zdziwi więc fakt, że obie strony ostatecznie dogadają się w sprawie transferu reprezentanta Francji.
Warto wspomnieć, że szef Królewskich utrzymuje bliskie stosunki biznesowe z emirem Kataru. Perez piastuje bowiem stanowisko dyrektora generalnego ACS Group. Znana firma budowlana jest zaangażowana w projekty w państwach Zatoki Perskiej.
"Mundo Deportivo" wspomina jednak o innym scenariuszu w sprawie przyszłości Kyliana Mbappe. Wkrótce trenerem Paris Saint-Germain ma zostać Luis Enrique, który może przekonać piłkarza do pozostania we francuskim klubie.
Zobacz też:
Kiwior: Arsenal okazał się o wiele większy niż myślałem. Zwłaszcza jedno mnie zszokowało