Marek Papszun przez siedem lat wprowadził Raków Częstochowa z trzeciego poziomu rozgrywek na sam szczyt. Sięgnął z klubem po pierwsze w historii mistrzostwo Polski, a obecnie pozostaje bez pracy.
Gdy Polski Związek Piłki Nożnej nie przedłużył kontraktu z Czesławem Michniewiczem, to właśnie Papszun był typowany przez ekspertów na jego następcę. Wybór padł jednak na Fernando Santosa.
Pod wodzą Portugalczyka Biało-Czerwoni osiągają wyniki dalekie od satysfakcjonujących. Chodzi zwłaszcza o kompromitującą porażkę 2:3 z Mołdawią w eliminacjach Euro 2024.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski straci opaskę kapitana reprezentacji Polski?
Mimo to Santos pozostał trenerem Polaków, choć temat Papszuna na tym stanowisku powrócił. W końcu sam zainteresowany skomentował tę sytuację.
- Miło mi, że jestem wymieniany jako kandydat - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet". - Oby nie zostało tak na zawsze, że będę wiecznym kandydatem - dodał.
Jego dalsze słowa rozwiały wszelkie wątpliwości nt. ewentualnej pracy z kadrą. - To nie zależy tylko ode mnie. Muszę chcieć dwie strony, musi być odpowiedni moment i tak dalej - zakończył.
Przypomnijmy, że kolejny mecz reprezentacja Polski rozegra dopiero 7 września. Wtedy w eliminacjach Euro 2024 Biało-Czerwoni podejmować będą Wyspy Owcze.
Czytaj także:
- "Jak z Mołdawią". Burza pod zdjęciem reprezentanta Polski
- Sondaż dla WP: Lewandowski kapitanem? Wyniki nie pozostawiają wątpliwości