Były dyrektor PSG uderza w Mbappe. "Nadszedł czas, aby odszedł"

Getty Images / Sportsphoto/Allstar / Na zdjęciu: Kylian Mbappe
Getty Images / Sportsphoto/Allstar / Na zdjęciu: Kylian Mbappe

Paris Saint-Germain ustami prezesa Nassera Al-Khelaifiego postawiło ultimatum przed Kylianem Mbappe. Francuzi nie zamierzają oddawać go za darmo, więc piłkarz musi podjąć decyzję już w tym oknie transferowym. Teraz znalazł się on obiektem krytyki.

Leonardo Nascimento de Araujo, były dyrektor sportowy Paris Saint-Germain, w ostatnim wywiadzie dla "L'Equipe" nie gryzł się w język, gdy został zapytany o sytuację Kyliana Mbappe. Zdaniem Brazylijczyka, to moment, aby piłkarz pożegnał się z klubem ze stolicy Francji.

- Myślę, że dla dobra PSG nadszedł czas, aby Mbappe odszedł, bez względu na wszystko. Klub istniał przed Kylianem Mbappe i będzie istniał po nim - stwierdził w rozmowie z francuskim dziennikiem. Wskazał on, że obecność napastnika w PSG nie przełożyła się na sukces na arenie europejskiej.

- Jest w klubie od sześciu lat i przez te sześć sezonów pięć różnych klubów wygrywało Ligę Mistrzów, z których żaden nie miał Mbappe. Oznacza to, że zwycięstwo w tych rozgrywkach bez niego jest możliwe - powiedział Leonardo.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Vinicius Jr zmienia dyscyplinę? Ależ zabawa!

To jednak nie wszystko. Były dyrektor klubu z Paryża negatywnie ocenił postępowanie napastnika. - Swoim zachowaniem w ciągu ostatnich dwóch lat Mbappe pokazuje, że nie jest jeszcze graczem zdolnym do poprowadzenia drużyny. Jest świetnym piłkarzem, ale nie liderem. To świetny strzelec, lecz nie jest kreatywny. Trudno zbudować zespół wokół niego - podsumował.

Z drugiej strony to ciekawe, bowiem w zeszłym roku PSG robiło dosłownie wszystko, byleby tylko zatrzymać swoją gwiazdę. Spekulowano, że Kylian Mbappe miał nawet otrzymać możliwość współdecydowania o tym, kto będzie trenerem zespołu, kto się w nim znajdzie i mieć wpływ na inne ważne kwestie w klubie.

Temat transferu do Realu Madryt przy okazji letniego okna transferowego wrócił w tym roku niczym bumerang. Przypomnijmy, że zaczęło się od tego, iż napastnik zapowiedział, że nie przedłuży obowiązującej go do przyszłego roku umowy z klubem ze stolicy Francji.

Wygląda na to, że w idealnym scenariuszu ułożonym przez piłkarza, wypełnia on umowę w Paryżu, a następnie przenosi się do drużyny Królewskich. Nie ma jednak na to zgody od szefostwa PSG, bo to oznaczałoby, że straciliby swoją gwiazdę za darmo.

- Nasza pozycja jest bardzo jasna i nie chcę jej powtarzać. Jeśli chce zostać, chcemy, żeby został, ale musi odnowić kontrakt. Nie możemy pozbyć się najlepszego zawodnika na świecie za darmo, to niemożliwe. Za darmo nie odejdzie - stanowczo zakomunikował ostatnio prezes PSG, Nasser Al-Khelaifi (tu przeczytasz więcej ->>).

Z kolei sam Mbappe jeszcze bardziej podgrzał atmosferę udzielając wywiadu dla "France Football", w którym stwierdził m.in, że przebywanie w klubie z Paryża mu nie pomaga, bo "to zespół, który dzieli". Słowa te nie przeszły bez echa w PSG (zobacz więcej ->>).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty