PZPN wydał komunikat ws. Mirosława Stasiaka. "Niedopuszczalna sytuacja"
Wirtualna Polska ustaliła, że skazany za korupcję Mirosław Stasiak był w samolocie lecącym z władzami PZPN na mecz do Kiszyniowa. Piłkarska federacja wyjaśniła kulisy tej sytuacji. Chce też zmienić zasady, by do takich skandali już nie dochodziło.
Sprawę tę staraliśmy się wyjaśnić już trzy tygodnie temu. Jednak ani prezes PZPN Cezary Kulesza, ani sekretarz generalny Łukasz Wachowski nie odpowiedział na nasze pytania. W czwartek piłkarska federacja wreszcie zabrała głos w tej sprawie i wydała komunikat.
"Informujemy, że za każdym razem przekazujemy naszym partnerom biznesowym określoną pulę miejsc. Mirosław Stasiak był uczestnikiem wyjazdu na zaproszenie jednego z partnerów (ze względu na zasady poufności, nie możemy informować, którego z nich)" - czytamy w komunikacie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Magia wciąż zachowana". Popis zawodnika FC Barcelony"Jednocześnie wyrażamy głęboki żal i zrozumienie dla głosów krytyki, których zasadność dostrzegamy. Szczerze przepraszamy wszystkich: kibiców, sponsorów, osoby walczące z korupcją. Zapewniamy także, że stosunek PZPN do korupcji jest jednoznaczny - to niszczące piękno sportu zło, dla którego nie ma i nie może być żadnego pobłażania" - przekazano. Głosu wciąż nie zabrał minister sportu, Kamil Bortniczuk.
Mecz Mołdawii z Polską, który odbył się w Kiszyniowie 20 czerwca, to jedna z czarniejszych dat w historii polskiej piłki nożnej. Gospodarze wygrali 3:2. Nasza reprezentacja jeszcze nigdy nie przegrała z tak słabym rywalem.
Dodajmy, że w samolocie wyczarterowanym przez PZPN wsiedli jedynie piłkarze, członkowie sztabu trenera Fernando Santosa, władze i pracownicy związku oraz przedstawiciele sponsorów.
Czytaj także: Nagła zmiana. Krychowiak zagra u Michniewicza? Nowy trener PSG nie chce go w zespole. Gwiazda na wylocie