Polscy piłkarze na zakręcie. Letni okres przejściowy

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Kamil Glik
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Kamil Glik

Przygotowania do kolejnego sezonu trwają w najlepsze. Zegar tyka, a choćby Kamil Glik czy Rafał Gikiewicz nie znaleźli jeszcze nowych klubów. Trwające okienko transferowe jest bardzo istotne z perspektywy Polaków.

W ostatnich tygodniach wyjaśniła się przyszłość kilku reprezentantów Polski takich jak Arkadiusz Milik, Sebastian Szymański, Adam Buksa, Dawid Kownacki, Tymoteusz Puchacz, Michał Skóraś, Tomasz Kędziora, Krystian Bielik i Krzysztof Piątek. Niestety, w dalszym ciągu jest dużo znaków zapytania.

Nie kwestią dni, tylko właściwie godzin jest oficjalnie potwierdzenie transferu Grzegorza Krychowiaka. Doświadczony pomocnik definitywnie opuścił szeregi rosyjskiego FK Krasnodar, po czym rozdzwoniły się telefony z Bliskiego Wschodu. Decyzja już zapadła. Krychowiak ma podpisać kontrakt z Abha Club, co zapowiedział trener saudyjskiej drużyny, Czesław Michniewicz (więcej TUTAJ).

Schyłek Kamila Glika?

Trwa ekspansja Arabii Saudyjskiej na rynku transferowym. Być może następny w kolejce do transferu będzie Rafał Gikiewicz. Po tym, jak golkiper wypełnił swoją umowę z niemieckim FC Augsburg, zainteresowanie jego usługami wykazywali przedstawiciele Al-Nassr. Nie można więc wykluczyć scenariusza, w którym Gikiewicz będzie grał w jednym zespole z Cristiano Ronaldo.

W trudnym położeniu znalazł się natomiast Kamil Glik. 103-krotny reprezentant Polski za kadencji Fernando Santosa przestał być powoływany i w dodatku kierownictwo Benevento Calcio nie przedłużyło z nim współpracy. Przebywający aktualnie na urlopie 35-latek ostatnio mocno wyhamował, stąd też ma problemy ze znalezieniem nowego pracodawcy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak tego nie strzelił?! Koszmarny kiks przed pustą bramką

Z kolei Jacek Góralski miał być na wylocie z VfL Bochum. Choć zawodnik przygotowuje się do sezonu 2023/24 z resztą drużyny, to równocześnie może rozglądać się za nowym klubem. Pod tym względem absolutnie nic się nie zmieniło. Najzwyczajniej inni gracze stoją wyżej w hierarchii trenera Thomasa Letscha.

Sytuacja Polaków w Brighton and Hove Albion to temat na osobną historię. Kacper Kozłowski ponownie został wypożyczony (do Vitesse Arnhem) i najprawdopodobniej jego los podzieli Michał Karbownik. Anglicy odrzucili jednak ofertę Schalke 04 Gelsenkirchen za lewego wahadłowego. Trudno przewidzieć, czy Roberto De Zerbi postawi na wracającego do zdrowia Jakuba Modera. Jeśli tak się nie stanie, pomocnik będzie musiał poważnie zastanowić się nad zmianą otoczenia.

Wybór należy do Zielińskiego

Wydawało się, że po spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej nastąpi exodus polskich piłkarzy występujących dotychczas w Spezii Calcio. Przemysław Wiśniewski najpewniej znalazłby zatrudnienie na poziomie Serie A. Plany obrońcy powołanego niedawno przez selekcjonera pokrzyżowała poważna kontuzja kolana, w związku z którą będzie niezdolny do gry przez wiele miesięcy.

Zawodnikami Spezii pozostają również Bartłomiej DrągowskiArkadiusz Reca i Szymon Żurkowski. Ten pierwszy mimo wszystko ma za sobą udany sezon i może przebierać w ofertach. W grę wchodzi powrót bramkarza do Empoli FC.

Radosław Majecki wznowił treningi z AS Monaco, ale klub z Księstwa w zastępstwie za Alexandra Nuebela sprowadził innego bramkarza urodzonego w Niemczech, Philippa Koehna. Ten ruch może zwiastować kolejne problemy wychowanka Arki Pawłów. Co więcej, do Francji wrócił Karol Fila . Zapewne prawy obrońca znowu zostanie wypożyczony z RC Strasbourg Alsace.

Kontrakt Karola Linettego jest zdecydowanie zbyt dużym obciążeniem dla klubowej kasy. Reprezentant Polski w Torino FC ma zapewnioną pensję na poziomie półtora miliona euro rocznie i działacze chcieliby się go pozbyć. Następcą Linettego w drugiej linii ma zostać Adrien Tameze.

Piotr Zieliński to bez wątpienia jedno z najgorętszych nazwisk na rynku. Świeżo upieczony mistrz Włoch ma obowiązującą jeszcze przez rok umowę z SSC Napoli, ale może przedwcześnie odejść. Podstawowy piłkarz kadry jest łączony z przeprowadzką do Lazio Rzym, Liverpoolu lub Arabii Saudyjskiej.

Dobrymi występami w fazie grupowej Ligi Mistrzów na sportowy awans zapracował sobie Kamil Grabara. Coraz więcej wskazuje na to, że FC Kopenhaga straci bramkarza numer "jeden" i ważną postać szatni. Grabara może spróbować swoich sił w barwach beniaminka Premier League, Burnley FC.

Czytaj więcej:
Skandale wokół reprezentacji Polski i PZPN. Działacze związku reagują
Zestawiają go z "Lewym". Niemiecki dziennikarz zareagował

Komentarze (3)
avatar
Adam Piotr
19.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
generalnie wszyscy na wylocie 
avatar
Don Balon
19.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Glik ? z czołowych europejskich lig? Serie C czołowa liga XD 
avatar
gp56
19.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Gikiewicz tak chwalił klub z Augsburga. Teraz ma problem? Przecież był dla nich zbawieniem. Ale to było dla prasy. Glik to także zbawienie dla Kadry Polski. Nikt go nie chce zatrudnić? Może Wie Czytaj całość