Po niezwykle emocjonującym spotkaniu przy Limanowskiego, Raków Częstochowa wygrał 3:2 z Karabachem Agdam. Podopieczni Dawida Szwargi przybliżyli się tym sposobem do trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów.
Tego samego dnia odbyło się pierwsze starcie Arisu Limassol z BATE Borysów. Warto przypomnieć, że w kolejnej fazie rozgrywek zwycięzca tego dwumeczu może zmierzyć się z mistrzami Polski.
Cypryjczycy chcieli jak najszybciej zapewnić sobie przepustkę do następnej rundy. Autorami bramek byli Yannick Gomis (dublet), Leo Bengtsson, Sidi Bane (gol samobójczy) i Jaden Montnor. Białorusini odpowiedzieli natomiast trafieniami Artioma Koncewoja oraz Rusłana Chadarkiewicza.
W doliczonym czasie gry do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Mariusz Stępiński, który po stronie gospodarzy pojawił się na murawie w drugiej połowie. Snajper pewnym strzałem w lewy dolny róg skierował piłkę do siatki, zaś bramkarz rywali rzucił się w przeciwną stronę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak tego nie strzelił?! Koszmarny kiks przed pustą bramką
Aris rozbił białoruskie BATE aż 6:2. 90 minut w barwach gospodarzy rozegrał inny Polak, Karol Struski.
Gol Mariusza Stępińskiego (od 9:24):
Czytaj więcej:
Wystarczy spojrzeć na tytuły. Azerowie podsumowali mecz z Rakowem
Raków się wyłamał. Tak polskie kluby nie postępują