Najlepsze i najgorsze zagrania 11. kolejki ekstraklasy

Portal SportoweFakty.pl wybrał "Najlepsze i najgorsze zagrania ekstraklasy". Wybraliśmy aż 20 kategorii z minionej kolejki. Zobacz koniecznie!

W tym artykule dowiesz się o:

Piłkarz kolejki: Wojciech Grzyb (Ruch Chorzów). Mieliśmy problem, kogo tym razem wytypować do kategorii piłkarza kolejki. Zdecydowaliśmy się w końcu na Grzyba. Dlaczego? Strzelił jedyną bramkę w hicie kolejki i Ruch wygrał kolejny mecz. To nie pierwsze tak dobre spotkanie pomocnika Niebieskich.

Bramka kolejki: Marcin Smoliński (Legia Warszawa). Fantastyczną bramkę zdobył zawodnik Legii. Kapitalnie uderzył z dystansu - oczywiście nie do obrony - a futbolówka zanim wpadła do siatki, odbiła się od słupka.

Pechowiec kolejki: Jacek Popek (PGE GKS Bełchatów). Tak pechowo wykonał rzut karny, że doznał kontuzji, która wykluczyła go z gry w dalszej części meczu.

Rasista kolejki: Kamil Glik (Piast Gliwice). Nazwał Marcelo z Wisły Kraków "czarnuchem" używając przy tym niecenzuralnych słów. Świadkiem tego byli nie tylko piłkarze, ale i fotoreporterzy, którzy doskonale wszystko słyszeli. Czy takiego zachowania Glik nauczył się w Realu Madryt?

Gafa kolejki: Aleksander Ptak (KGHM Zagłębie Lubin). Ptak w tym sezonie miał kilka niezłych interwencji, ale i kilka bardzo złych. Tę złą miał w meczu ze Śląskiem Wrocław, kiedy po dość łatwym strzale Sotirovicia miał piłkę na nodze, jednak po odbiciu się od niej ta wpadła do siatki rywali.

Pudło kolejki: Paweł Buzała (Lechia Gdańsk). Fantastyczną okazję miał napastnik gdańszczan. Będąc około siedem metrów od bramki rywala strzelił obok słupka.

Największy ścisk kolejki: Polonia Bytom - Ruch Chorzów. Mecz mogło zobaczyć około sześć tysięcy kibiców, ale nasz korespondent ocenił, że wcale nie było 6, lecz... około 10 tysięcy!

Patent kolejki: Ruch Chorzów i Wojciech Grzyb. Mają patent na Polonię Bytom. Ta doznała pierwszej porażki na własnym stadionie od marca, kiedy to przegrała z... Ruchem 0:3. Dodatkowo Grzyb niemal w każdym meczu z Polonią zdobywa gola lub zalicza asystę przy bramce. W ostatnich pięciu meczach w ekstraklasie strzelił bytomianom 3 gole - w piątek raz pokonał bramkarza rywali.

Krzykacze kolejki: Krzysztof Gajtkowski i Aleksandar Vukovic (Korona Kielce). W ciągu zaledwie minuty obaj piłkarze wylecieli z boiska. A wiecie za co? Naubliżali sędziemu!

Przegrany kolejki: Duszan Radolsky. Polonia Warszawa przegrała kolejny mecz. Czy to już koniec ery tego trenera na Konwiktorskiej?

Powrót kolejki: Dariusz Sztylka (Śląsk Wrocław). Kapitan pojawił się ledwie na kilkanaście sekund, ale zagrał po raz pierwszy po prawie rocznej przerwie spowodowanej kontuzją.

Przełamanie kolejki: Śląsk Wrocław. Wrocławianie wygrali po raz pierwszy od 3. kolejki, kiedy to pokonali Polonię Bytom - też na Oporowskiej. W sobotę pokonali Zagłębie 2:0.

Wyczekiwanie kolejki: derby Dolnego Śląska. Czekano na nie siedem lat. Obie drużyny, a przede wszystkim kibice sporo sobie po nich obiecywali. Piłkarze Zagłębia ubrali na rozgrzewce koszulki "Derby dla kibiców" i rzucili je w stronę swoich fanów. Jednak nie przyniosło im to szczęścia - przegrali 0:2.

As kolejki: Vuk Sotirović (Śląsk Wrocław). Drugi mecz i od razu drugi gol - po raz drugi zapewnił punkty wrocławianom. Brawo!

Łzy kolejki: Dariusz Jarecki (Jagiellonia Białystok). Zawodnik Jagi dostał czerwoną kartkę jeszcze w pierwszej połowie w efekcie dwóch żółtych i Jareckiemu w momencie opuszczania boiska pojawiły się łzy w oczach.

Parada kolejki: Krzysztof Pilarz (Ruch Chorzów). W derbach Śląska najpierw świetnie się zachował przy strzale Sawali, następnie obronił dobitkę Trzeciaka. Koniec końców Piłkarz zachował czyste konto.

Powrót kolejki: Aleksandar Vukovic i Edson (Korona Kielce). Dzisiaj piłkarze Korony, a niegdyś Legii Warszawa. I to oni wrócili na Łazienkowską, ale już w roli piłkarzy innego zespołu.

Rezerwowy kolejki: Marcin Mięciel (Legia Warszawa). Zastąpił w pierwszej połowie kontuzjowanego Bartłomieja Grzelaka i po przerwie strzelił dwa gole.

Kontrowersja kolejki: Nieuznany gol Sławomira Peszko (Lech Poznań). Tę kategorię wygrała prawidłowa bramka Peszki, kiedy sędzia jej nie uznał, gdyż... No właśnie, nie wiadomo. Spalonego nie było, ręki też nie. Faulu tym bardziej, bo Kaczmarek symulował. Więc?

Mecz kolejki: Polonia Bytom - Ruch Chorzów. Nieco wyśmiewany był ten mecz w kontekście "hitu" kolejki. Ale widowisko nie zawiodło. Śmiało można nazwać ten pojedynek najlepszym w minionej kolejce. Szybka i efektowna gra porwała kibiców. Padł tylko jeden gol, ale mimo to, mecz był efektowny.

Komentarze (0)