Dwa oblicza Ruchu Chorzów. To trzeba poprawić

W Chorzowie słychać oddech ulgi. Dni po porażce w Lubinie z Zagłębiem łatwe nie były. Piątkowa wygrana Ruchu w Gliwicach nad ŁKS-em Łódź pokazała, że PKO Ekstraklasa nie jest taka straszna, jak mogło się wydawać.

Michał Piegza
Michał Piegza
Zawodnicy Ruchu Chorzów Tomasz Swędrowski (L) i Daniel Szczepan (P) PAP / Zbigniew Meissner / Zawodnicy Ruchu Chorzów Tomasz Swędrowski (L) i Daniel Szczepan (P)
Przed sezonem w Chorzowie było sporo niepewności. Wszak po trzech awansach z rzędu Ruch wracał do ligowej elity. Słaba postawa w Lubinie i porażka z KGHM Zagłębiem zaniepokoiła kibiców. Na stadionie Miedziowych wielu nie poznawało podopiecznych Jarosława Skrobacza. - Na Zagłębiu byliśmy trochę wystraszeni - przyznał po piątkowej potyczce, w rozmowie z Ruch TV, napastnik Daniel Szczepan.

Pięć dni po spotkaniu w Lubinie, w Gliwicach zobaczyliśmy taki Ruch, jaki kibice znali z gry w Fortuna I lidze. Niesiony przez komplet fanów chorzowski zespół pokonał ŁKS Łódź 2:0.

Jarosław Skrobacz wrócił do ustawienia, w jakim Ruch występował w I lidze, ale także na trzecim poziomie. Powrót do gry trójką obrońców i wahadłowymi wspierającymi obronę okazał się skuteczny na ŁKS, który w Fortuna I lidze Niebiescy nie potrafili pokonać.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma "młotek" w nodze! Tak strzela syn Zinedine'a Zidane'a

Opiekun chorzowskiej drużyny zmienił także zestawienie linii defensywnej. Na ławce zasiadł Paweł Baranowski, a do środka defensywy z lewej strony przesunięty został Maciej Sadlok, to był strzał w dziesiątkę. Doświadczony obrońca rządził i i dzielił w defensywie.

Do kolejnych zmian doszło w linii pomocy. W dniu meczu zachorował Patryk Sikora i dołączył do niezdolnych do gry Jana Sedlaka i kapitana Tomasza Foszmańczyka. Dość nieoczekiwanie miejsce w jedenastce znalazł się Szymon Szymański i okazał się jednym z najlepszych zawodników Niebieskich.

Piłkarz do Ruchu przyszedł latem ze Skry Częstochowa, ale kontrakt z klubem podpisał jeszcze zimą. Częstochowianie jednak nie zgodzili się na transfer piłkarza przed rundą wiosenną i w efekcie Szymański na Cichej pojawił się po awansie. Wydawało się, że o miejsce w składzie będzie mu ciężko, a tymczasem może być jednym z odkryć rundy. Zresztą podobnie jak Kacper Michalski, o czym pisaliśmy TUTAJ.

Na drugim skrzydle pewne miejsce ma młodzieżowiec Tomasz Wójtowicz. Zawodnik, który z Ruchem zaliczył trzy awanse, w PKO Ekstraklasie jeszcze nie pokazał pełni swoich możliwości, ale można się spodziewać, że wkrótce i o tym zawodniku będzie głośno.

Jak na razie eksperci zafascynowani są, cytowanym na początku, Danielem Szczepanem. Napastnik kilka lat temu starał się pokazać w lidze w Śląsku Wrocław. Nie wyszło. Minęło kilka lat i "Szczepek" ze swoim ukochanym Ruchem awansował do PKO Ekstraklasy.

W niej pokazuje dokładnie to, co w dwóch poprzednich latach, kiedy jego postawa w ofensywie, ale także w defensywie była nie do przecenienia. Co ciekawie, Szczepan znany z ostrej gry, w dwóch pierwszych meczach nie otrzymał jeszcze kartki, gdzie w poprzednich sezonach sędziowie szybko temperowali walecznego zawodnika.

Napastnik Ruchu miał udział we wszystkich trzech bramkach zdobywanych przez drużynę w sezonie. Wciąż czeka na swoje premierowe trafienie w lidze.

Po 2. kolejce chorzowianie są chwaleni, ale nie można zapominać, że drużyna wciąż ma swoje problemy. Bramkarz Jakub Bielecki w piątek był pewny na linii, ale na przedpolu brakowało mu wyczucia. Ten element na pewno musi poprawić.

Przez kilka minut meczu z ŁKS-em Ruch ponownie się cofnął i panicznie bronił prowadzenia. Drużynie udało się wyjść z opresji i oddalić grę od własnej bramki. Kiedy sytuacja powtórzyła się po godzinie meczu, Jarosław Skrobacz natychmiast zareagował zmianami i sytuacja na boisku zmieniła się.

W piątek Niebieskim brakowało zimnej krwi. Gdyby w kontrach zawodnicy Ruchu wykazali więcej spokoju, to mogli wygrać dużo wyżej.

W kolejną niedzielę przed chorzowianami trudny test. Wyjazdowa potyczka w Warszawie z Legią. Przy Łazienkowskiej nieobliczalny Ruch nie ma nic do stracenia, ale meczu nie może przed pierwszym gwizdkiem przegrać w głowie.

Czytaj także:
Kazimierz Moskal po porażce z Ruchem Chorzów: To był klucz
Trener Ruchu Chorzów jasno. "To był nasz zły moment"

Ruch Chorzów zakończy rundę jesienną na bezpiecznym miejscu PKO Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×