W Australii i Nowej Zelandii trwają mistrzostwa świata kobiet w piłce nożnej. Powoli dobiega końca faza grupowa. Część ekip jest już pewna awansu do kolejnego etapu.
Sytuację skomplikowały sobie Niemki, które w niedzielę przegrały z Kolumbią 1:2. Znacznie więcej niż o samym meczu, mówi się jednak o słowach wypowiedzianych przez kolumbijskiego komentatora Javiera Fernandeza.
Stało się to w 60. minucie spotkania, gdy okazji do strzelenia bramki nie wykorzystała reprezentantka Niemiec Alexandra Popp.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ petarda! Zrobiła to niczym Messi
- Nic dzisiaj nie zrobisz, laleczko. Ładnie wyglądasz i w ogóle, ale przepraszam - powiedział w trakcie transmisji w stacji RCN.
Zawodniczki wielokrotnie podkreślają, że chcą być doceniane za jakość gry oraz ich kariery zawodowe, a nie urodę czy wygląd. Na komentatora z Kolumbii momentalnie spadła fala krytyki.
"Poświęcenie to nie wstawanie o świcie, żeby zobaczyć, jak grają dziewczyny z reprezentacji. To znoszenie nikczemnych komentarzy tych tzw. komentatorów, którzy popisują się swoją mizoginią i ignorancją" - napisał kibic Carlos Guzman.
Autorka Ita Maria dodała, że tego typu komentarze są "obrzydliwe". "Ci, którzy nie podnoszą rangi mistrzostw kobiet, to m.in. komentatorzy" - oceniła.
Jak wspomina portal sport1.de, to nie pierwsza tego typu sytuacja z nim związana. Po ostatnim meczu ligi kolumbijskiej kobiet powiedział, że "właśnie zakończył się mecz dla mężczyzn".
Czytaj także:
- Zobaczył, że na meczu jest Polak. Reakcja "Lewego"? Jest nagranie
- Stanowski się wycofuje. Krótki komunikat