Motor Lublin zgubił pierwsze punkty. Nowy lider w Fortuna I lidze

Beniaminek z Lublina rozczarował głównie w pierwszej połowie meczu z GKS-em Katowice i musiał zadowolić się remisem 1:1. Na czele tabeli jest GKS Tychy, który jako jedyny ma komplet dziewięciu punktów po rozegraniu trzech spotkań.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Goncalo Feio WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Goncalo Feio
Motor nie stracił rozpędu po barażach o awans do Fortuna I ligi. W dwóch meczach po awansie zdobył komplet sześciu punktów dzięki zwycięstwom z Zagłębiem Sosnowiec oraz Lechią Gdańsk. W niedzielę beniaminek podjął doświadczonego pierwszoligowca GKS Katowice. Także zespół z województwa śląskiego wygrał poprzedni mecz.

GKS ruszył do natarcia od początku meczu i zaskoczył tym beniaminka. Pierwsze, groźne uderzenie Grzegorza Rogali zostało jeszcze powstrzymane przez doświadczonego bramkarza, jednak w 8. minucie piłka wpadła do bramki Motoru. Sebastian Bergier strzelił bez zawahania zza pola karnego i zmieścił futbolówkę w pobliżu okienka.

GKS przeważał przez całą pierwszą połowę i oddał siedem strzałów celnych. Motor pozostał w kontakcie z przeciwnikiem dzięki świetnym obronom Łukasza Budziłka. Poradził on sobie między innymi z groźnym uderzeniem Aleksandra Komora. Motor odpowiedział tylko jedną, ostrzegawczą próbą pokonania Dawida Kudły.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Katowiczanie nie wykorzystali w pełni swoich "pięciu minut" i po zmianie stron Motor pokazał już groźniejsze oblicze. W 58. minucie Michał Król strzelił na 1:1 i GKS musiał zapomnieć o swoim prowadzeniu.

Katowiczanie mieli ogromną szansę na odzyskanie prowadzenia w 74. minucie. Sędzia przyznał rzut karny gościom za faul na Jakubie Araku, a niewiele później odesłał na trybuny protestującego Goncalo Feio. Na bohatera Motoru wyrastał Łukasz Budziłek, który obronił strzał z jedenastki Jakuba Araka. Do końca spotkania było nerwowo i nikomu nie udało się zapewnić kompletu punktów.

Także w niedzielę doszło do starcia Odry Opole z GKS-em Tychy. Oba zespoły były na górze tabeli po dwóch kolejkach, ponieważ zdobyły w nich komplet sześciu punktów. Odra na dodatek postrzelała i była liderem, a GKS zajmował trzecie miejsce. W niedzielę zwycięska passa minimum jednego z zespołów musiała zostać przerwana i padło na gospodarzy.

Na otwarcie wyniku trzeba było długo poczekać, ponieważ do 79. minuty i strzału zmiennika Wiktora Niewiarowskiego. GKS zdobył gola na 1:0 w rywalizacji jedenastu na dziesięciu po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce dla Wojciecha Kamińskiego. Wcześniej dużą cegiełkę do zwycięstwa przyłożył Maciej Kikolski, który popisał się podwójną obroną przy rzucie karnym Macieja Makuszewskiego. Już w doliczonym czasie kolejny zmiennik Daniel Rumin ustalił wynik na 2:0.

3. kolejka Fortuna I ligi:

Motor Lublin - GKS Katowice 1:1 (0:1)
0:1 - Sebastian Bergier 8'
1:1 - Michał Król 58'

Odra Opole - GKS Tychy 0:2 (0:0)
0:1 - Wiktor Niewiarowski 79'
0:2 - Daniel Rumin 90'

Tabela Fortuna I ligi:

Standings provided by Sofascore

Czytaj także: Boniek nie zapomniał o Błaszczykowskim. Szczery wpis byłego prezesa PZPN
Czytaj także: Robert Lewandowski: Barcelona a kadra? Dwa różne światy

Czy Motor Lublin zakończy rundę jesienną w górnej połowie tabeli?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×