Koszmarna diagnoza. Real Madryt wydał komunikat ws. Edera Militao

PAP/EPA / Miguel Tona / Eder Militao
PAP/EPA / Miguel Tona / Eder Militao

W trakcie meczu z Athletikiem Bilbao Eder Militao zszedł z boiska z kontuzją. Od początku uraz wyglądał na poważny i przeprowadzone badania wykazały zerwanie więzadła krzyżowego przedniego w lewym kolanie.

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatnich latach Eder Militao był jednym z najlepszych środkowych obrońców na świecie. Oczywiście, Brazylijczyk miewał gorsze momenty, ale gdy ogólnie spojrzymy na jego dyspozycję z poprzednich sezonów, w jego grze dostrzeżemy zdecydowanie więcej plusów niż minusów.

Dlatego też kibice Realu Madryt mieli nadzieję, że i w dopiero co rozpoczętych rozgrywkach 25-latek będzie ostoją linii defensywnej. Tak się jednak nie stanie, bo brazylijski obrońca w pierwszym meczu z Athletikiem Bilbao doznał poważnej kontuzji.

Na początku drugiej połowy tego spotkania po jednym ze starć z rywalem Militao upadł na ziemię i zaczął trzymać się za kolano. Od początku można było przypuszczać, że mówimy o poważnej kontuzji. Brazylijczyk schodził z boiska ze łzami w oczach.

ZOBACZ WIDEO: Nowa wersja Roberta Lewandowskiego? "Czekamy na eksplozję formy"

Przeprowadzone w Madrycie badania potwierdziły najgorsze przypuszczenia. Real Madryt oficjalnie poinformował, że u 25-latka wykryto zerwanie więzadła krzyżowego przedniego w lewym kolanie. Wyleczenie takiej kontuzji zawsze wymaga bardzo dużo czasu. Minimalna przerwa w takim przypadku to pół roku, a w niektórych sytuacjach jest to nawet 12-miesięczna rekonwalescencja.

Teraz Królewscy zostają z zaledwie trzema zdrowymi, nominalnymi stoperami. Mowa o Antonio Ruedigerze, Davidzie Alabie i Nacho. Niewykluczone, że władze klubu będą szukały jakiegoś tymczasowego wzmocnienia. Jednak w ostatnich dniach linia obronna madryckiego zespołu dość mocno ucierpiała. Przecież ledwo w miniony czwartek podobnej kontuzji nabawił się Thibaut Courtois.

Czytaj też:
Piotr Zieliński będzie miał konkurenta
Wybrali MVP turnieju i się zaczęło. Zobacz reakcję Cristiano Ronaldo

Źródło artykułu: WP SportoweFakty