Spotkanie w Getafe zakończyło się remisem 0:0. Jednak po jego zakończeniu więcej niż o stracie punktów przez FC Barcelonę pisze i mówi się o kontrowersyjnych decyzjach sędziego. Cesar Soto Grado w doliczonym czasie gry nie podyktował rzutu karnego dla Barcy, a w pierwszej połowie wyrzucił z boiska Raphinhę.
Nie da się ukryć, że gospodarze grali agresywnie. Takie zresztą jest założenie trenera Getafe CF, Josego Bordalasa. Po meczu Xavi nie gryzł się w język. Mówił, że zagranie ręką, po którym nie podyktowano jedenastki, zostało wymyślone, a produkt La Ligi nazwał wstydem.
Xavi miał także zastrzeżenia do pracy sędziego. Uważał, że arbiter pozwalał na wiele fauli. Po swoich protestach trener Barcy został wyrzucony na trybuny. Po meczu do jego słów i zachowania odniósł się trener Getafe.
- Słowa Xaviego? To jest forma usprawiedliwienia wyniku osiągniętego z tak świetną kadrą. Nie sądzę, że to wielka przysługa dla La Ligi. Nie zgadzam się z tym, że to wina arbitra. To my otrzymaliśmy więcej kartek, ale najbrutalniej zachował się zawodnik Barcelony - powiedział Bordalas, mając na myśli Raphinhę.
Jeszcze przed spotkaniem Bordalas wypowiadał się o stylu gry Barcelony. Mówił, że słynna tiki-taka przeszła już do historii, a Barca dostosowała się do współczesnego futbolu.
Czytaj także:
Sensacja w meczu Legii Warszawa! Beniaminek postawił się Wojskowym
Potężna kontrowersja na koniec. Piłkarze Barcelony nie mogli uwierzyć [WIDEO]
ZOBACZ WIDEO: Nowa wersja Roberta Lewandowskiego? "Czekamy na eksplozję formy"