W przypadku awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów każdy z klubów otrzymuje 16 milionów euro. Po obecnym kursie tej waluty daje to ponad 71 milionów złotych.
Taki zastrzyk gotówki jest niezwykle ważny w kwestii walki na ligowym podwórku, szczególnie w naszym kraju.
W 2016 roku Legia Warszawa wzięła udział w fazie grupowej LM. Wtedy zapowiedzi klubu były takie, że po zdobyciu gotówki będą w stanie odjechać reszcie ligi. Nic z tych planów nie wyszło.
Prezes Rakowa Częstochowa był gościem TVP Sport. Piotr Obidziński został zapytany o sytuację finansową w przypadku awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów oraz o to na co zostaną wykorzystane te środki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne chwile na meczu Ekstraklasy. Zobacz, co zrobił jeden z kibiców
- U nas nie ma ryzyka tego, że te pieniądze zostaną zużyte tak, jak zostały zużyte w Legii po zmianach, które tam zaszły wtedy. U nas jest rozsądny właściciel, który tymi pieniędzmi też umie zarządzać i ma bardzo rozsądne podejście do tego, więc w przypadku awansu do Ligi Mistrzów na pewno w sposób rozsądny do tych pieniędzy podejdzie - powiedział Obidziński.
Raków Częstochowa we wtorek 22 sierpnia o 21:00 rozpocznie zmagania z FC Kopenhaga w czwartej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów. Rewanż odbędzie się osiem dni później w Danii.
Zobacz także:
Wyjazdowa niemoc Puszczy. Zagłębie drżało o wynik mimo gry w przewadze
Polski klub oficjalnie przejęty. Długa saga w końcu zakończona