Przed tygodniem Barcelona zawiodła. W spotkaniu z Getafe gole nie padły. Sporo krytycznych uwag usłyszał po tamtej grze Robert Lewandowski.
Okazją do powrotu na zwycięską ścieżkę było domowe spotkanie z Cadizem. W związku z przebudową Camp Nou, mecz odbywał się na Estadi Olimpic Lluis Companys.
Gracze z Kadyksu odważnie weszli w spotkanie. Marc-Andre ter Stegen musiał być czujny, ale na początku gry nie musiał wykazywać się bramkarskim kunsztem.
Barcelona szybko przejęła inicjatywę. Niewidoczny był Lewandowski, Polak niezbyt często otrzymywał piłkę, a gdy już ją rozgrywał, to brakowało mu dokładności.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol! Po tym strzale komentator oszalał
W 11. minucie po rzucie rożnym piłka spadła pod nogi Julesa Kounde. Strzał obrońcy był dość anemiczny i piłkę pewnie złapał bramkarz. Cztery minuty później Pedri zamiast uderzać z pięciu metrów, głową odgrywał do Lewandowskiego. W efekcie futbolówka padła łupem bramkarza Jeremiasa Ledesmy.
"Lewy" w premierowej odsłonie raz pokazał się z dobrej strony, kiedy w 24. minucie uderzył głową z siedmiu metrów wprost w bramkarza. Sędzia zasygnalizował spalonego, ale powtórki pokazały, że go nie było.
Po dwóch kwadransach gola powinien zdobyć Lamine Yamal. Młody gracz Barcelony, po kiksie Lewandowskiego i przypadkowym zagraniu obrońcy Cadizu, przymierzył z pola karnego, jednak kapitalnie wybronił Ledesma. Bramkarz uratował swój zespół także pięć minut później, kiedy uderzał Kounde.
Cadiz swoją szansę miał w 35. minucie. Roger Marti znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Napastnik miał sporo czasu i miejsca, ale uderzył w ter Stegena.
Po zmianie stron szybki cios powinna zadać Barcelona. W 46. minucie strzał Yamala odbił Ledesma. Dobijać starał się Lewandowski, ale nie potrafił opanować piłki. Mistrzowie Hiszpanii uzyskali wyraźną przewagę. Wydawało się, że gol dla miejscowych jest kwestią minut.
W 51. minucie z bliska przymierzył Oriol Romeu, obrońcy w ostatnim momencie zablokowali piłkę. Po chwili goście wyprowadzili kontrę, ale źle rozegrali końcową fazę akcji i strzał Martiego był niecelny.
Trzy minuty później głową przymierzył Ilkay Gundogan. Rozgrzany Ledesma nie był w stanie interweniować, ostatecznie uratowała go poprzeczka. Po tej akcji goście skutecznie oddalili grę od własnej bramki.
W 63. minucie zawodnicy z Kadyksu powinni zadać cios. Chris Ramos ograł w polu karnym Andreasa Christensena i huknął z pola karnego tuż obok słupka.
Minuty płynęły, mistrzowie Hiszpanii starali się atakować, sporo sił marnowali w jałowych dyskusjach z arbitrem. W 72. minucie z prawej strony dośrodkował Kounde, Lewandowski uderzył głową, ale wyraźnie obok bramki.
Mistrzowie Hiszpanii do końca wierzyli w zdobycie zwycięskiego gola. W 80. minucie niesygnalizowany strzał oddał Abde Ezzalzouli, Ledesma zachował się kapitalnie między słupkami.
Osiem minut przed końcem zespół Xaviego złamał obronę gości z Kadyksu. Zagrywał Gundogan, a w sytuacji sam na sam do bramki gości trafił Pedri. Zawodnicy Cadizu czuli, że nie będą w stanie odpowiedzieć.
Przyjezdni mieli dwie okazje, strzał Alvaro Negredo był jednak niecelny, podobnie jak próba z pola karnego Darwina Machisa. To Barcelona powinna trafić na 2:0. W 89. minucie Ansu Fati, po podaniu Lewandowskiego, zdobył gola, ale wcześniej Polak był na spalonym.
W czwartej minucie doliczonego czasu mistrzowie Hiszpanii ustalili wynik. Lewandowski zagrał do Ferrana Torresa, a ten w sytuacji sam na sam pokonał Ledesmę.
Gospodarze wygrali 2:0, ale wciąż FC Barcelona ma swoje problemy. Do optymalnej formy daleko.
FC Barcelona - Cadiz CF 2:0 (0:0)
1:0 - Pedri 82'
2:0 - Ferran Torres 90+4'
Składy:
FC Barcelona:
Marc-Andre ter Stegen - Jules Kounde, Frenkie de Jong, Andreas Christensen (79' Eric Garcia), Alex Balde (68' Ansu Fati) - Pedri, Oriol Romeu (79' Sergi Roberto), Gavi (68' Abde Ezzalzouli) - Lamine Yamal (85' Ferran Torres), Robert Lewandowski, Ilkay Gundogan.
Cadiz CF: Jeremias Ledesma - Isaac Carcelen, Javi Hernandez, Fali Jimenez, Luis Hernandez - Ivan Alejo (68' Darwin Machis), Ruben Alcaraz, Fede San Emeterio (68' Ruben Sobrino), Alex Fernandez (86' Milutin Osmajić) - Chris Ramos (86' Milutin Osmajić), Roger Marti (86' Alvaro Negredo).
Żółte kartki: de Jong, ter Stegen, Gavi, Pedri (Barcelona) oraz Alejo, San Emeterio, J. Hernandez (Cadiz).
Sędzia: Alejandro Muniz Ruiz.
Czytaj także:
Alarm w Hiszpanii. "Lewandowski ma dość!"
Rehabilitacja Villarrealu w La Lidze