Kamil Grabara został bohaterem FC Kopenhagi w meczu ze Spartą Praga w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Polak nie tylko utrzymał zespół przy życiu w podstawowym czasie gry, ale też obronił jeden rzut karny w konkursie jedenastek.
Jednak w rewanżowym meczu ze Spartą doznał urazu ramienia. Mimo to dokończył spotkanie, ale w lidze trener Jacob Neestrup dał mu odpocząć i między słupkami stanął młody i mało doświadczony Theo Sander.
Duńczycy zabrali na wyjazd do Częstochowy (a w zasadzie Sosnowca) trzech bramkarzy i Grabara był jednym z nich.
- Tak, będzie grał - potwierdził trener Neestrup na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: Polski zespół o krok od Ligi Mistrzów. Ekspert wskazuje na problemy rywali
FC Kopenhaga uważana jest za faworyta dwumeczu z Rakowem. - Nie patrzymy na to. Musimy grać swoje. Naszym celem jest faza grupowa, podobnie jak przed rokiem, do tego będziemy dążyć - mówi trener rywali.
Duńscy dziennikarze podczas konferencji twierdzili, że Raków jest rywalem słabszym niż Sparta, więc teoretycznie zespół z Kopenhagi powinien mieć łatwiejsze zadanie.
- Moim zdaniem Raków ma podobną jakość do Sparty. Stanowią kolektyw, wystarczy spojrzeć na ich wyniki w lidze. U nas cel pozostaje ten sam, niezależnie czy gramy z mistrzem Hiszpanii, Anglii czy Polski - przyznał trener Neestrup.
- Podejdziemy do tego meczu tak samo, jak do tego ze Spartą. Graliśmy dobrze, zwłaszcza na własnym boisku. Z Rakowem to będzie zupełnie inny mecz. Wiemy, że jest to bardzo mocna drużyna u siebie. Co prawda nie jest to ich stadion, ale podejrzewamy, że wyjdą na boisko z takim samym nastawieniem - podsumował.
Początek meczu Raków Częstochowa - FC Kopenhaga we wtorek o godz. 21.
CZYTAJ TAKŻE:
W Bayernie pamiętali o Lewandowskim. Przypomnieli jego wielki sukces
Zawodnik Bayernu zmieni klub, ale jest jeden warunek