Bandyci włamali się do domu legendy. W środku była jego żona

Getty Images / Frank Peters / Na zdjęciu: Jean-Marie Pfaff
Getty Images / Frank Peters / Na zdjęciu: Jean-Marie Pfaff

Willa legendarnego bramkarza Jean-Marie Pfaffa została okradziona w piątkowe popołudnie. 69-latka nie było w domu w przeciwieństwie do jego żony. Ta doznała załamania nerwowego i musiała trafić do szpitala.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak opisuje niemiecki "Bild", W Brasschaat, na przedmieściach Antwerpii, trzech sprawców najprawdopodobniej uzyskało dostęp do domu Belga przez sąsiednią posiadłość, przeskakując przez ogrodzenie. Jean-Marie Pfaff tymczasem nie był obecny w willi, ponieważ przebywał w swoim muzeum, gdzie ma pamiątki z piłkarskiej kariery.

W domu przebywała z kolei żona legendy belgijskiej piłki - Carmen. Kobieta została zmuszona przez włamywaczy do oddania zegarków i biżuterii. Spekuluje się, że złodzieje byli na terenie posiadłości blisko pół godziny.

Roztrzęsiona żona Jean-Marie Pfaffa nie została ranna, ale ze względu na skumulowanie negatywnych emocji zabrano ją do szpitala na obserwację. Bardzo przeżyła to, co się wydarzyło. Na razie sprawców nie udało się złapać.

Przypomnijmy, że Jean-Marie Pfaff przed laty był jednym z najlepszych bramkarzy świata. W 1987 został nawet wybrany najlepszym golkiperem globu. Grał m.in. w Bayernie Monachium, gdzie w latach 1982-1988 wywalczył trzy mistrzostwa Niemiec i dwa krajowe puchary.

W 2004 roku Pele umieścił Belga na liście 100 najlepszych, żyjących piłkarzy.

Czytaj także:
Kamil Grabara zatrzyma Raków? "To jest Spider-Man!"

ZOBACZ WIDEO: Konkretne pytanie o "Lewego". Odpowiedź kibiców inna niż zwykle

Źródło artykułu: WP SportoweFakty