We wtorkowym meczu IV rundy eliminacji do Ligi Mistrzów zespół FC Kopenhaga pokonał w Sosnowcu ekipę Rakowa Częstochowa 1:0. Po spotkaniu przedstawiciele duńskiej drużyny mówili nie tylko o aspektach sportowych. Ich uwaga skupiła się choćby na warunkach atmosferycznych - chodzi o burzę na początku meczu.
- Bardzo mnie denerwowało to, że mecz rozpoczął się przy burzy. Gdyby to wydarzyło się w Danii, poprosiłbym zawodników, aby udali się prosto do tunelu - powiedział trener FC Kopenhaga Jacob Neestrup, cytowany przez avisendanmark.dk.
Zauważył również, że w Danii dochodziło do porażeń piorunem. - W związku z tym uważam, że brakiem odpowiedzialności jest to, że sędziowie i przedstawiciele UEFA nie opóźnili tego spotkania o 10-15 minut. Muszę to powiedzieć szczerze - dodawał szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: Konkretne pytanie o "Lewego". Odpowiedź kibiców inna niż zwykle
Bierności decydentów nie rozumiał też zawodnik ekipy z Kopenhagi Nicolai Boilesen. - Uważam, że to skandal. W pewnym momencie usłyszeliśmy tak wielki huk, jakby na stadionie doszło do eksplozji - relacjonował.
- Powtarzali nam, że śledzą sytuację, ale co oni monitorowali? Szczerze mówiąc, nie mieli o niczym pojęcia - kontynuował.
Został również zapytany o to, czy ma wrażenie, że obecnie kwestie finansowe przeważają nad bezpieczeństwem zawodników. - Myślę, że tak. Nawet ci z nas, którzy siedzieli na ławce, uważali, że to całkowicie nie do obrony. Nawet nie chcieliśmy tam przebywać - podkreślał Boilesen.
- Zawodnicy zostali postawieni w beznadziejnej sytuacji. Co by się stało, gdybyśmy postanowili powiedzieć, że nie chcemy grać? - dopytywał zawodnik drużyny z Kopenhagi.
Rewanżowy pojedynek FC Kopenhaga - Raków Częstochowa odbędzie się 30 sierpnia 2023 roku. Początek o 21:00.
Czytaj także:
> Reprezentant Polski zmieni klub? Nowe informacje ws. Grabary
> Prokop niespodziewanie wypalił o Szczęsnym. Boki zrywać!