Przypomnijmy, z ustaleń Szymona Jadczaka wynika m.in., że nowy prezes Lechii Gdańsk Paolo Urfer miał odegrać ważną rolę w sprawie związanej z ukrywaniem majątku ukraińskiego oligarchy i najbliższego przyjaciela byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, Jurija Iwaniuszczenki.
Jako pierwsze do tekstu Wirtualnej Polski odniosło się miasto Gdańsk za pośrednictwem rzecznika prasowego (więcej TUTAJ).
Wysłaliśmy do klubu e-maila z prośbą o komentarz do całej sprawy. Odpowiedź nie nadeszła, natomiast przed godz. 15 na oficjalnej stronie klubu pojawiło się oświadczenie, natomiast nie odniesiono się do żadnej z opisywanych kwestii.
Szymon Jadczak skomentował oświadczenie Lechii. "Lechia Gdańsk pisze w swoim oświadczeniu o jakichś spekulacjach. Ale ja nie spekuluję. Ja podaję twarde dane, http: //m.in. z ukraińskiego KRS" - napisał w mediach społecznościowych.
Oświadczenie Lechii Gdańsk:
"W odpowiedzi na nieprawdziwy i wprowadzający w błąd artykuł opublikowany przez Wirtualną Polskę na temat nowego właściciela Lechii Gdańsk stanowczo oświadczamy, że przedstawione w nim spekulacje nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości, ani nie dotyczą naszego klubu. Nie będziemy więc w żaden sposób odnosić się do tego typu nieuzasadnionych opinii, których celem jest nadszarpnięcie reputacji Lechii oraz MADA Global Fund for Income Opportunities w kluczowym dla klubu okresie transformacji."
CZYTAJ TAKŻE:
Prezes odpowie za skandal. Media opisują, co mu grozi
Boniek zabrał głos po meczu Rakowa. Ma radę dla mistrzów Polski
ZOBACZ WIDEO: To martwi przed ostatnią fazą eliminacji Ligi Konferencji. "Nie jest ostoją spokoju"