43-letni Ronaldinho nie stawił się we wtorek (22.08) przed komisją Izby Deputowanych Brazylii, która bada sprawę oszustwa przy użyciu bitcoinów - poinformował kataloński "Sport".
97-krotny reprezentant Brazylii (w latach 1999-2013) nie pojawił się na posiedzeniu komisji śledczej i do tej pory nie złożył żadnych wyjaśnień, które tłumaczyłyby powód nieobecności.
Co ciekawe, Ronaldinho nie musiał udzielać żadnych odpowiedzi na pytania parlamentarzystów, ponieważ jego prawnicy uzyskali w Sądzie Najwyższym środek zapobiegawczy, który pozwala mu zachować milczenie, by nie narazić się na ewentualne oskarżenie.
Gwiazdor futbolu miał jednak obowiązek stawić się przed komisją. Jak zapowiedział jej przewodniczący, wyznaczono nowy termin dla Ronaldinho i jeśli również nie przyjdzie na przesłuchanie, to wtedy zostanie doprowadzony przez policjantów.
Były zawodnik takich klubów jak m.in. PSG, FC Barcelona i AC Milan jest podejrzany o udział w oszustwie przypisywanym firmie "18kRonaldinho", która oferowała inwestującym zyski przekraczające 2 proc. dziennie (minimum 30 dolarów) w kryptowalutach. Obrońcy Ronaldinho podnoszą jednak, że to ich klient padł ofiarą oszustów.
Zobacz:
Niegdyś ogłosił bankructwo. Teraz wyceniają go na ogromne pieniądze
Niewiarygodna historia wielkiej gwiazdy! Ronaldinho ponownie może trafić za kratki
ZOBACZ WIDEO: Konkretne pytanie o "Lewego". Odpowiedź kibiców inna niż zwykle