W czwartkowym spotkaniu Przemysław Banaszak przebywał na murawie od pierwszego gwizdka sędziego. Warto odnotować, że w kadrze meczowej Paxtakora Taszkent zabrakło Michała Kucharczyka.
Polski napastnik odwdzięczył się trenerowi za zaufania po ośmiu minutach rywalizacji. Dragan Ceran przeprowadził akcję na lewej flance i wypatrzył w polu karnym lepiej ustawionego kolegę.
Banaszak nie miał zbyt wiele czasu do namysłu, wbiegł między dwóch przeciwników i sprytnym strzałem skierował piłkę do siatki. W tych okolicznościach bramkarz drużyny przeciwnej był kompletnie bezradny.
Paxtakor nie zdołał jednak utrzymać jednobramkowej przewagi. Kilkadziesiąt sekund przed końcem pierwszej połowy do wyrównania doprowadził Oybek Bozorov. W 66. minucie arcyważnego gola strzelił Marko Stanojević.
ZOBACZ WIDEO: Co za wiadomości! Mistrz Polski idzie po kolejne wzmocnienia
Nasaf Qarshi zwyciężył 2:1 i sięgnął po Superpuchar Uzbekistanu. Paxtakor z Banaszkiem w składzie musiał obejść się smakiem.
Paxtakor Taszkent - Nasaf Qarshi 1:2 (1:1)
1:0 - Przemysław Banaszak 8'
1:1 - Oybek Bozorov 42'
1:2 - Marko Stanojević 66'
Bramka Banaszaka (od 1:18):
Czytaj więcej:
"Bezczelny, pewny siebie i arogancki". Piłka uratowała mu życie, teraz on może uratować Legię Warszawa
Złe prognozy ws. Maika Nawrockiego. Menadżer Celtiku zajął stanowisko