Niedosyt Salernitany po meczu Serie A. Sousa nie zapomina o Polaku

PAP/EPA / Massimo Pica / Paulo Sousa w czasie meczu Salernitany z Udinese
PAP/EPA / Massimo Pica / Paulo Sousa w czasie meczu Salernitany z Udinese

Remis 1:1 z Udinese Calcio nie zaspokaja apetytu Salernitany, ponieważ zmarnowała wiele sytuacji podbramkowych. Mateusz Łęgowski ponownie pokazał się w roli zmiennika w końcówce meczu.

Salernitana pokazała się z dobrej strony na inaugurację sezonu, a remis 2:2 z AS Romą i tak mogła przyjąć z niedosytem z powodu późno straconego prowadzenia. W poniedziałek drużyna Paulo Sousy liczyła na pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach, a grała przed własną publicznością na Stadio Arechi. Portugalczyk dokonał zmian w jedenastce i wystawił Lorenzo Pirolę oraz Emila Bohinena za Federico Fazio oraz Domagoja Bradaricia.

Udinese wystartowało gorzej. Nie minęła pierwsza połowa i Zebrette musieli minimalizować straty niż myśleć o zapunktowaniu w meczu z Juventusem. Stanęło na wyniku 0:3 i jedynym pozytywem było uniknięcie totalnej kompromitacji. Kolejna nieprzyjemna wiadomość dotarła do kibiców Udinese w poprzednim tygodniu, a dotyczyła ona odejścia podstawowego napastnika Beto.

Udinese ponownie nie pokazało się z dobrej strony w pierwszej połowie, ale tym razem nie straciło gola. To z powodu nieskuteczności Salernitany. W 18. minucie Lorenzo Pirola huknął niecelnie zza pola karnego, a w 38. minucie za wysoko strzelił Erik Botheim. Już w czasie doliczonym przed przerwą była kolejna szansa na gola Lorenzo Pirolo, jednak nie pokonał strzałem głową Marco Silvestrego.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Niewykorzystane sytuacje podbramkowe zemściły się na Salernitanie. W 57. minucie straciła gola po strzale Lazara Samardzicia. Pomocnik dopadł do piłki w środku pola karnego i po przytomnym zgraniu Lorenzo Lucci, pokonał Guillermo Ochotę dokładnym strzałem.

Salernitana otrząsnęła się po niepowodzeniu i dokładnie po kwadransie strzeliła gola na 1:1. W akcji bramkowej uczestniczył ponownie niezawodny Antonio Candreva, ale tym razem nie w roli strzelca, a asystenta. Z podania Włocha skorzystał Boulaye Dia. Senegalczyk przymierzył przy bliższym słupku bramki Udinese.

Do końca meczu naciskała Salernitana, ale nie rozstrzygnęła spotkania. Uderzenia Agustina Marteganiego oraz Antonio Candrevy obronił Marco Silvestri. Candreva miał swoją szansę na gola już po wejściu z ławki rezerwowych na boisko Mateusza Łęgowskiego w 85. minucie.

US Salernitana 1919 - Udinese Calcio 1:1 (0:0)
0:1 - Lazar Samardzić 57'
1:1 - Boulaye Dia 72'

Składy:

Salernitana: Guillermo Ochoa - Matteo Lovato, Norbert Gyomber, Lorenzo Pirola (84' Chukwubuikemi Ikwuemesi) - Grigoris Kastanos (85' Mateusz Łęgowski), Lassana Coulibaly, Emil Bohinen (53' Agustin Martegani), Pasquale Mazzocchi (62' Domagoj Bradarić) - Erik Botheim (62' Jovane Cabral), Antonio Candreva - Boulaye Dia

Udinese: Marco Silvestri - Nahuen Perez, Jaka Bijol, Christian Kabasele - Joao Ferreira, Lazar Samardzić, Walace, Sandi Lovrić (82' Oier Zarraga), Hassane Kamara (81' Jordan Zemura) - Florian Thauvin (90' Domingos Quina), Lorenzo Lucca

Żółte kartki: Botheim, Bradarić, Pirola, Ferreira, Candreva (Salernitana) oraz Lovrić, Kamara (Udinese)

Sędzia: Davide Massa

Czytaj także: Koncert Juventusu w pierwszej połowie. Wojciech Szczęsny bez fałszywego ruchu
Czytaj także: Debiut Polaka w Serie A. Weteran zepsuł inaugurację AS Romie

Komentarze (0)