Puchar Ligi: awans Chelsea, choć pachniało sensacją

Instagram / Na zdjęciu: Moises Caicedo
Instagram / Na zdjęciu: Moises Caicedo

Zaczęło się sensacyjnie, ale ostatecznie faworyt nie zawiódł. Chelsea awansowała do 1/16 finału Pucharu Ligi Angielskiej, pokonując AFC Wimbledon 2:1.

"The Blues" startowali od bardzo wczesnego etapu, a to dlatego, że w sezonie 2022/2023 zajęli dopiero 12. miejsce w Premier League i nie zakwalifikowali się do europejskich pucharów.

W środę na Stamford Bridge przyjechała drużyna występująca na co dzień w League 2, czyli na czwartym poziomie rozgrywkowym, więc zwycięstwo było dla gospodarzy obowiązkiem.

Mauricio Pochettino oszczędzał kilku kluczowych piłkarzy, zestawiając wyjściową jedenastkę bez m. in. Enzo Fernandeza, Nicolasa Jacksona, Moisesa Caicedo, Thiago Silvy, Raheema Sterlinga czy Bena Chilwella.

W 19. minucie zapachniało sensacją po tym jak rzut karny dla gości wykorzystał James Tilley. Miejscowi wyrównali tuż przed przerwą - również z jedenastki, którą skutecznie egzekwował Noni Madueke.

Później argentyński menedżer dokonał kilku zmian, posłał do gry swoje gwiazdy i w drugiej połowie przewaga Chelsea była już bardzo wyraźna. Została ona udokumentowana golem Fernandeza, który przesądził o awansie Chelsea do 1/16 finału Pucharu Ligi Angielskiej.

Chelsea FC - AFC Wimbledon 2:1 (1:1)
0:1 - James Tilley (k.) 19'
1:1 - Noni Madueke (k.) 45+1'
2:1 - Enzo Fernandez 72'

Składy:

Chelsea FC: Robert Sanchez - Axel Disasi, Levi Colwill (65' Malo Gusto), Bashir Humphreys, Ian Maatsen, Lesley Ugochukwu, Conor Gallagher, Marc Cucurella, Noni Madueke, Mason Burstow (65' Enzo Fernandez), Diego Da Silva Moreira (46' Nicolas Jackson).

AFC Wimbledon: Alex Bass - Isaac Ogundere, Ryan Johnson, Joe Cameron Lewis, Alex Pearce (56' Lee Brown), James Tilley, Morgan Williams, Harry Pell, James Cameron Ball, Josh Neufville, Josh Davison (56' Ali Al-Hamadi).

Żółte kartki: Alex Pearce, Harry Pell (AFC Wimbledon).

Sędzia: Tony Harrington.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć

Źródło artykułu: WP SportoweFakty