"Rykoszet i strzał życia". Ogromny żal po odpadnięciu Rakowa

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Rakowa Częstochowa
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Rakowa Częstochowa

Liga Mistrzów nie dla Rakowa Częstochowa. Podopieczni Dawida Szwargi zremisowali z FC Kopenhaga (1:1) i wystąpią w Lidze Europy. Eksperci zgodnie wskazywali, czego zabrakło "Medalikom".

Raków Częstochowa jechał do Kopenhagi, aby spróbować odrobić jednobramkową stratę z własnego stadionu. W 35. minucie sytuacja mistrzów Polski zrobiła się jeszcze bardziej skomplikowana.

Trafieniem z dystansu popisał się Denis Vavro, który w efektownym stylu pokonał Vladana Kovacevicia. W końcówce nadzieję częstochowianom dał jeszcze Łukasz Zwoliński, ale ostatecznie to Duńczycy wystąpią w Lidze Mistrzów.

"Strzał życia stopera i błąd Vladana, w pierwszym meczu samobój na początku. Szkoda byłoby odpaść w takich okolicznościach, bo w grze nie czuć przewagi Kopenhagi" - pisał jeszcze w trakcie trwania spotkania Krzysztof Marciniak z CANAL+ Sport.

"Czyli Raków przegra walkę o Ligę Mistrzów po rykoszecie i strzale życia?" - dopytywał dziennikarz "Przeglądu Sportowego Onet" Maciej Trąbski.

"Zdecydowanie za wolno gra Raków Częstochowa w ofensywie. Wszystko albo za długo, albo bez konkretnego pomysłu" - tłumaczył Michał Krzeszowski z igol.pl.

"Gol życia Vavro, ale Kovacević nie miał prawa czegoś takiego puścić! Szkoda" - podsumował Michał Pol.

"Raków nie umie grać na chaos. Nie potrafi zmasowanego ataku. A Kopenhaga jest niezwykle wyrachowana" - ocenił Samuel Szczygielski, dziennikarz portalu meczyki.pl.

"Nie będę miał pretensji za odpadnięcie z Kopenhagą, ale jeśli nawet nie spróbują w końcówce naprawdę odważniej zaatakować, to jednak będę rozczarowany" - pisał w trakcie spotkania Michał Trela. W końcówce Raków przedłużył jeszcze swoje szanse na awans, doprowadzając do remisu, ale było już zbyt późno.

Statystykę ostatnich goli Denisa Vavro przedstawił Michał Borkowski z Viaplay. Jak się okazuje, Słowak trzy razy trafił z dystansu, a dwa razy z wolnego. "Nieźle ma tę nogę ułożoną jak na stopera" - podsumował.

FC Kopenhaga wystąpi w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, natomiast Raków Częstochowa również kontynuuje swoją przygodę z pucharami. Medaliki zagrają bowiem w fazie grupowej Ligi Europy.

Czytaj także:
Wydawało się, że to nic groźnego. Tak Raków stracił gola [WIDEO]
Uznał, że musi ruszyć do Kopenhagi. "To wielka radość"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gest Messiego! Ma klasę

Komentarze (7)
avatar
Ahmann Kaji
31.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak nie ma się napastników to kto ma strzelać? 
avatar
Arekbedwort
31.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Raków zamiast zaatakować od początku to zaczął grać od 80min i to w całym dwumeczu . Nie można wygrać grając 15minut z 180min meczu . 1szy mecz całkowicie nic do przodu - obrona Częstochowy. Dr Czytaj całość
avatar
jump
31.08.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Już dobrze wiedzieli, ze obecność w rozgrywkach grupowych w LM to dla nich za wysokie progi, jak już się wstydzić za polska piłkę , to już lepiej w LE, a najlepiej w LKE bo to jedyne rozgrywki, Czytaj całość
avatar
zimny58
31.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W obu meczach z Kopenhagą nie rozumiem zmian przeprowadzanych przez trenera. Może Cebula nie gra wielkiego meczu, ale on chociaż ma potencjał by coś zmienić. Takiego potencjału nie ma Sorescu. Czytaj całość
avatar
Ulko
31.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Z takim bramkarzem to do okręgówki ,a nie do LM