Do rewanżowego starcia Raków Częstochowa przystąpił z dużym animuszem. Mistrzowie Polski przegrali pierwsze spotkanie w Sosnowcu 0:1 i wiedzieli, że żeby myśleć o awansie do fazy grupowej Ligi Mistrzów, w Danii muszą wygrać.
W pierwszej połowie Raków starał się stworzyć zagrożenie pod bramką przeciwnika, lecz dobrze spisywała się defensywa rywali. W dodatku to FC Kopenhaga za sprawą Denis Vavro w pierwszej połowie objęła prowadzenie.
Raków po zmianie stron starał się doprowadzić do wyrównania, a następnie przechylić szalę zwycięstwa i awansu na swoją stronę. Częstochowianie bili jednak głową w mur. Wyrównać udało im się dopiero w 87. minucie.
Wtedy to do bramki strzeżonej przez Kamila Grabarę piłkę skierował Łukasz Zwoliński. Po wrzutce z lewego skrzydła w polu karnym piłka trafiła do Frana Tudora. Kapitan Rakowa odegrał ją do Zwolińskiego, który nie miał problemów z pokonaniem Grabary. Trafienie można zobaczyć w poniższym nagraniu.
Po tym golu Raków rzucił się do ataków, a w częstochowskim zespole tliła się jeszcze nadzieja na odwrócenie losów rywalizacji. Tego zrobić się nie udało.
Mecz zakończył się remisem 1:1, co oznacza, że FC Kopenhaga zagra w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Rakowowi pozostaje gra w Lidze Europy.
Czytaj także:
Stało się. Kamil Glik wraca do polskiej ligi!
Bulwersujące plakaty w Warszawie. "Wojna obowiązuje także na turniejach dzieci"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć