A jednak? Włosi biją na alarm ws. Zielińskiego

Getty Images / Franco Romano/NurPhoto / Na zdjęciu: Piotr Zieliński
Getty Images / Franco Romano/NurPhoto / Na zdjęciu: Piotr Zieliński

Wydawało się, że podpisanie nowego kontraktu Piotra Zielińskiego z SSC Napoli jest o krok. Dziennikarze "La Gazetta dello Sport" nie mają jednak dobrych informacji i piszą o "niepokojącym terminie".

W tym artykule dowiesz się o:

Działo się w letnim oknie transferowym wokół Piotra Zielińskiego. W pewnym momencie wydawało się, że pomocnik reprezentacji Polski skusi się na wielomilionową ofertę klubu z Arabii Saudyjskiej i tam będzie kontynuował swoją karierę.

Nastąpił jednak sensacyjny zwrot akcji. Gdy media czekały już tylko na potwierdzenie transferu, Zieliński został jednak w SSC Napoli. Później pojawiły się informacje, że dojdzie do spotkania prezesa klubu z agentami piłkarza i tym samym umowa 29-latka z mistrzem Włoch zostanie przedłużona.

Na razie jednak - o czym informuje "La Gazetta dello Sport" - Piotr Zieliński nadal nie podpisał nowej umowy. "W tej chwili nie ma nawet zaplanowanych żadnych spotkań, aby wszystko dokładnie uzgodnić" - alarmują dziennikarze włoskiej gazety.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gest Messiego! Ma klasę

"Bardziej niepokojące od braku nowej umowy jest termin 1 lutego przyszłego roku, czyli dzień, od którego Zieliński będzie mógł za darmo podpisać umowę z nowym zespołem na kolejny sezon, jeśli nie przedłuży obecnego kontraktu" - dodają Włosi.

Według "La Gazetty dello Sport" wciąż w grze o pozyskanie reprezentanta Polski na kolejny sezon są działacze Lazio Rzym, którzy myśleli o kupnie Zielińskiego już w ostatnim letnim oknie transferowym.

"W Lazio miałby zagwarantowaną taką pensję jak w Napoli przez trzy lata, a dodatkowo znalazłby trenera, który go zna i szanuje, Sarriego" - podkreślili dziennikarze.

Obecna umowa Zielińskiego z SSC Napoli kończy się 30 czerwca 2024 roku.

Czytaj także: 
Napoli w szoku. Gol pocieszenia Piotra Zielińskiego
Pierwsza bramka Zielińskiego w sezonie. Pomogło mu szczęście [WIDEO]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty