Tego lata reprezentant Danii był bohaterem transferu z Atalanty Bergamo do VfL Wolfsburg za 12 milionów euro. Joakim Maehle zmienił przynależność klubową i w wywiadzie dla portalu tipsbladet.dk ujawnił kulisy szatni drużyny Serie A.
Z całą pewnością jedną z przyczyn odejścia prawego obrońcy z zespołu były złe relacje z trenerem Gian Piero Gasperinim. Duński dziennikarz zasugerował, że zawodnik czuł się w Atalancie jak w więzieniu.
- Ty to powiedziałeś - odparł. I dodał: - O wszystkim decydował trener, tak naprawdę nie było żadnej swobody. Mieszkałem w ładnym miejscu, ale tak naprawdę całymi dniami przebywaliśmy w ośrodku treningowym. To było bardzo trudne psychicznie. Poczułem, że naprawdę potrzebuję zmiany otoczenia. Jego styl zarządzania opierał się na strachu - wyznał.
Nie da się ukryć, że za kadencji Gasperiniego Atalanta wyrosła z ligowego średniaka na czołową drużynę na Półwyspie Apenińskim. Maehle przyznał wprost, że na dłuższą metę metody stosowane przez 65-latka są nie do zniesienia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: najpierw tylko się przyglądał, a potem... Co za historia!
- Nie czułem się jak człowiek, tylko jak numer na boisku. Nie miałem żadnego kontaktu z trenerem, który potrafił dręczyć kogoś z powodu dziwnych rzeczy. Zabronił, żebyśmy razem z Rasmusem Hojlundem jeździli na treningi. Rasmus nie miał prawa jazdy, lecz Gasperini stwierdził, że w drodze na trening możemy rozmawiać i rozluźnić się - zdradził nowy klubowy kolega Jakuba Kamińskiego.
21 września Atalanta podejmie Raków Częstochowa w fazie grupowej Ligi Europy. Mistrzowie Polski w losowaniu trafili również na portugalski Sporting Lizbona i austriacki Sturm Graz.
Czytaj więcej:
Lato odpowiada "Lewemu". "Mamy ich głaskać?"
Gol za golem. Hiszpan robi furorę w Polsce. "To dlatego tak dobrze nam idzie"
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)