Bułka odetchnął z ulgą po odejściu Schmeichela. "Był spór"

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Marcin Bułka
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Marcin Bułka

Marcin Bułka nie mógł się dogadać z Kasperem Schmeichelem, gdy ten bronił barw OGC Nice. Świeżo upieczony reprezentant Polski w rozmowie z "Kanałem Sportowym" opowiedział o kulisach szatni.

Na początku sezonu 2022/23 wydawało się, że wychowanek Escoli Varsovia wreszcie otrzyma prawdziwą szansę w Ligue 1. Zupełnie niespodziewanie do klubu dołączył bramkarz, który niegdyś był czołową postacią Leicester City w mistrzowskim sezonie.

Jim Ratcliffe jest właścicielem OGC Nice i hurtowo ściągał do drużyny byłe gwiazdy Premier League, w tym właśnie Kaspera Schmeichela. Ten transfer zwiastował poważne problemy dla Marcina Bułki.

Choć doświadczony Schmeichel podpisał trzyletni kontrakt, to nie zamierzał uczyć się języka francuskiego. Przepytywany przez Tomasza Smokowskiego Bułka przyznał, że Duńczyk utrzymywał kontakty jedynie z anglojęzycznymi zawodnikami.

- Był spór między nami, żaden nie chciał być numerem dwa. Na początku sezonu nic nie było klarowne, bo przyszedł nowy trener. W 1. kolejce Lucien Favre postawił na mnie, ale czułem z zewnątrz, że sytuacja jest polityczna. Wydaje mi się, że nie po to wzięli takie nazwisko, żeby miał ze mną walczyć - stwierdził bramkarz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!

Jak się okazało, Schmeichel nie zagrzał długo miejsca nad Sekwaną. Niedawno golkiper rozwiązał swój kontrakt, po czym dołączył do Anderlechtu Bruksela. Tymczasem Bułka stał się numerem "jeden" w bramce OGC Nice.

- Miałem rozmowy z trenerem, który mówił mi, że jeżeli bylibyśmy w Borussii Dortmund, to byłbym numerem jeden. Raczej staram się nie kłócić w szatni i z dyrekcją. Było wiele rzeczy, o których też mógłbym powiedzieć, ale nie chcę mówić, bo mogę mieć kłopoty - uzupełnił Bułka.

Aktualnie kadrowicz wygrywa rywalizację z Teddym Boulhendim. Niebawem do OGC Nice może przenieść się jednak legenda Paris Saint-Germain, Salvatore Sirigu (więcej TUTAJ).

Czytaj więcej:
Rywale Polaków dyskryminowani przez MKOL. To pokazuje, co rządzi w sporcie
Legenda Wysp Owczych: Polska dobrze mi się kojarzy. Również ze względu na syna!

Komentarze (0)