Dziś Robert Lewandowski jest rekordzistą reprezentacji Polski zarówno pod względem liczby występów w narodowych barwach (143), jak i strzelonych goli (81). Swoją drogę w kadrze napastnik FC Barcelony rozpoczynał równo 15 lat temu. 10 września 2008 roku "Lewy" rozegrał swój pierwszy mecz z orzełkiem na piersi.
Wtedy to Polska rozgrywała wyjazdowe spotkanie z San Marino. Lewandowski - z numerem trzynastym na plecach - na boisku pojawił się w 59. minucie, kiedy to zmienił Marka Saganowskiego. Już chwilę później cieszył się z premierowego trafienia dla drużyny Biało-Czerwonych.
Spotkanie na antenie TVP komentował Dariusz Szpakowski. - Słupek, jest okazja na dobitkę i mamy drugą bramkę. Brawo. Życzyłeś tego Robertowi Lewandowskiemu, zresztą ja podobnie. Jest to chłopak, który ma instynkt, potrafi się gdzieś ustawić, szuka go piłka - chwalił 20-letniego wówczas Lewandowskiego. Nagranie można zobaczyć poniżej.
Wtedy niewielu przypuszczało, że Lewandowski będzie tak ważnym ogniwem kadry przez wiele lat. Cieszył się dużym zaufaniem kolejnych selekcjonerów. Z biegiem czasu stał się kapitanem kadry i jej największą gwiazdą.
Był to jeden z niewielu dobrych momentów w eliminacjach mistrzostw świata 2010. Polska pod wodzą Leo Beenhakker zajęła dopiero piąte miejsce w grupie, wyprzedzając tylko San Marino. Wyżej sklasyfikowane zostały Słowacja, Słowenia, Czechy i Irlandia Północna.
Czytaj także:
Pranie brudów trwa. Ostra reakcja sztabu Lewandowskiego
Arcyważny mecz z Albanią, możemy być nawet liderem! Oto wszystkie scenariusze
ZOBACZ WIDEO: Ostrzeżenie przed meczem z Albanią. "Tam naprawdę jest piekło"