Albania pokonała 2:0 (1:0) Polskę w swoim piątym meczu Eliminacji Euro 2024 i jest coraz bliższa drugiego w historii awansu na turniej finałowy. W Tiranie długo świętowano zwycięstwo, a euforia nie słabnie z upływem kolejnych godzin. - Jest wielka wiara w wygranie grupy i pewność w wyjazd do Niemiec - mówi nam dziennikarz Anton Cicani.
- Pozytywne nastawienie moich rodaków nie jest nieuzasadnione. Nasza drużyna wyraźnie się rozwija, a do tego na kolejne spotkania odzyskamy kilku ważnych zawodników. Wśród wracających będzie chociażby wielki talent z Chelsea FC Armando Broja. W takich warunkach jak najbardziej wierzymy w zwycięstwo u siebie z Czechami - nie kryje dalej nasz rozmówca.
"Drużyna bez głowy"
Pewność siebie Albańczyków była widoczna jeszcze przed meczem. Dziennikarz Ervin Baku z Radio Tirana mówił nam, że w jego kraju ogólnie oczekuje się zwycięstwa z Polską. - Przewidywaliśmy wygraną, a główny wpływ na to miała obecna sytuacja waszego zespołu. Dla każdego kto śledzi futbol nie było większą tajemnicą, że jest on po prostu w opłakanym stanie - podkreśla Cicani.
ZOBACZ WIDEO: "Hańba", "Tragedia", "Daj pan spokój". Polacy bezlitośni dla reprezentacji
- Na boisku w Tiranie Polacy wyglądali jak drużyna bez głowy. Wyraźnie brakowało wam jakości, choć macie przecież takie postaci jak Jakub Kiwior, Piotr Zieliński czy Robert Lewandowski. Ci dwaj ostatni byli jednak w cieniu, bo zostali skutecznie odizolowani od gry. U waszego kapitana widać było frustrację - komentuje albański dziennikarz.
Albańczycy bezlitośni dla Fernando Santosa
Oprócz zachowania Lewandowskiego Cicani zwrócił uwagę na bezradność selekcjonera Fernando Santosa. - Polska popełniła fatalny błąd z wyborem trenera. Tak uważam i podobne zdanie mają albańscy fani futbolu. Potrzebny bowiem był wam ktoś z nowoczesnym spojrzeniem piłkarskim i pomysłami ofensywnymi - ocenia.
- Nie boimy się już o awans na Euro. Myślę, że oprócz nas awansują Czechy, a Mołdawia odpadnie z tego wyścigu w ostatnich trzech meczach. Polacy nadal mają szansę, ale muszą poprawić grę w ataku. Tutaj w obronie nie wyglądaliście źle, straciliście bramkę zwaną "stadiony świata". Niemniej z przodu... sami widzieliście. Potrzebujecie w tych eliminacjach cudu, a z tym szkoleniowcem będzie o niego trudno - kończy Albańczyk.
Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
Były reprezentant Polski zdecydowanie o kadrze. "Coś pękło"
"A gdzie tu są dociągnięcia?". Fernando Santos oszukał 40 milionów Polaków
ZOBACZ WIDEO: Klęska Fernando Santosa w reprezentacji Polski. "Nie zgadza się nic"