Polska drużyna prezentuje się kiepsko w eliminacjach do Euro 2024. Po pięciu meczach Biało-Czerwoni mają na koncie tylko sześć punktów i plasują się na przedostatniej (czwartej) pozycji w tabeli grupy E.
We wrześniowych meczach reprezentacji Polski zagrał Kamil Grosicki. 35-latek wystąpił w roli zmiennika. W spotkaniu z Wyspami Owczymi (2:0) wszedł na boisko w 87. minucie. Natomiast w starciu z Albanią (0:2) przebywał na murawie przez ostatnie pół godziny.
Ten ostatni mecz, rozegrany w Tiranie, był dla "Grosika" 90. w narodowych barwach. Powodów do zadowolenia oczywiście nie ma.
"Kadra to zawsze coś wyjątkowego, ale kolejne 2 występy, w tym 90., nie cieszą, jak mogłyby" - napisał piłkarz na platformie X (dawniej Twitter).
"Chciałem pomóc, ale tym razem się nie udało. Zawiedliśmy jako drużyna, zawiodłem też i ja" - przyznał krytycznie pomocnik Pogoni Szczecin.
"Dopóki jednak są szanse, musimy walczyć do końca. Dla Polski i kibiców" - dodał Grosicki.
Ale kolejne mecze w ramach kwalifikacji do mistrzostw Europy polscy piłkarze rozegrają już pod wodzą nowego trenera (więcej tutaj).
Okazję do rehabilitacji Biało-Czerwoni będą mieli w październiku, kiedy to zmierzą się na wyjeździe z Wyspami Owczymi (12 X) oraz u siebie z Mołdawią (15 X). Na zakończenie eliminacji Polacy zagrają na PGE Narodowym z Czechami (17 XI).
Czytaj także:
Reprezentant Polski nie gryzł się w język po blamażu w Albanii. Mocne słowa
El. Euro 2024: nowy lider, Polacy mają powody do wstydu, zobacz tabelę
ZOBACZ WIDEO: Piłkarzom nie chce się grać w reprezentacji? "Te małe rzeczy pokazują nastawienie drużyny"