Był faworytem mediów. Koźmiński skreśla tego szkoleniowca
W najbliższych dniach mamy poznać nowego selekcjonera reprezentacji Polski, który zastąpi Fernando Santosa. Marek Koźmiński, czyli były współpracownik Zbigniewa Bońka w PZPN, kategorycznie skreślił jednego z kandydatów.
Prezes PZPN - Cezary Kulesza postanowił zareagować i w środę oficjalnie zwolnił Fernando Santosa. Portugalczyk to jeden z najkrócej pracujących selekcjonerów z reprezentacją Polski w XXI wieku. Krócej był tylko Zbigniew Boniek (137 dni).
Już w niedzielny wieczór, po klęsce w Tiranie, w środowisku ruszyła giełda nazwisk. Wśród kandydatów na następcę Santosa w reprezentacji wymienia się Michała Probierza, Marka Papszuna, Macieja Skorżę, Jana Urbana czy Adama Nawałkę.
ZOBACZ WIDEO: Klęska Fernando Santosa w reprezentacji Polski. "Nie zgadza się nic"- To człowiek o bardzo silnej osobowości. Człowiek mający pewne cechy wolicjonalne, które na dzisiaj mogą być nie do zaakceptowania w trudnym okresie, w jakim znalazł się PZPN. To nie tak, że ma zły warsztat czy jest złym trenerem. Jest trenerem, którego polska piłka poznała jako twardego dżentelmena, który rządzi i dzieli. Według mnie PZPN po tym, co się ostatnio działo, nie jest gotowy na tego typu osobowość - ocenił dla Kanału Sportowego.
Przed drużyną narodową spotkania z Wyspami Owczymi (12.10), Mołdawią (15.10) i Czechami (17.11). Co ważne, dwa ostatnie spotkania odbędą się na PGE Narodowym w Warszawie. To bardzo istotne, gdyż do zajmujących miejsca 2. i 3 Czechów i Mołdawian tracimy zaledwie dwa punkty.
Zobacz także:
Brutalna diagnoza dla reprezentacji. To nie Santos oszukał Polaków
Oto co pogrążyło Fernando Santosa. "Wyniki były przerażające"