W Radomiaku zabrakło osobowości. "Powinniśmy łatwo wygrać"

PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: trener Constantin Galca
PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: trener Constantin Galca

- Brakowało mi osobowości na boisku, żebyśmy zagrali z większym charakterem - mówił trener Constantin Galca po meczu Radomiaka Radom w Białymstoku. Goście prowadzili 2:0, ale nie zdobyli ani jednego punktu.

Radomiak Radom wystartował znakomicie, prowadził w Białymstoku 2:0 po dwóch golach Pedro Henrique, jednak później przestał grać w piłkę.

Jagiellonia doszła do głosu, strzeliła jednego gola, w końcówce pierwszej połowy drugiego, a w 18. sekundzie drugiej części trzeciego i nie wypuściła z rąk kolejnego zwycięstwa na własnym stadionie.

- Z całym szacunkiem dla Jagiellonii, ale powinniśmy bardzo łatwo wygrać ten mecz. Nie wygraliśmy, taki jest futbol - mówił trener Constantin Galca na konferencji prasowej.

- Jagiellonia szybko strzeliła gola na 3:2, cofnęła się głęboko, a my nie potrafiliśmy kreować sytuacji - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Afera za aferą. Winny porażki nie jest tylko Fernando Santos

Radomiak nie dość, że nie wygrał, to jeszcze stracił dwóch zawodników. W pierwszej połowie z urazem zejść musiał Raphael Rossi, a w drugiej strzelec dwóch goli Pedro Henrique.

Jagiellonia takich problemów nie miała. Co prawda źle weszła w mecz, ale gdy złapała właściwy rytm, była już nieuchwytna. Radomiak nie potrafił poważnie zagrozić bramce Zlatana Alomerovicia.

- To bardzo ważne, by mentalnie zostać w takim meczu. Trudno się zarządza, gdy tak szybko przegrywa się 0:2. Trzeba zachować koncentrację i chłodną głowę. Trzeci gol prawdopodobnie zamknąłby to spotkanie - komentował trener Adrian Siemieniec.

- Zdobyliśmy bramkę kontaktową, poszliśmy za ciosem i byliśmy konsekwentni. Dwa kluczowe momenty to gol do przerwy i zaraz po niej. Byliśmy wierni temu, w jaki sposób chcemy grać. Później zarządzaliśmy wynikiem i w drugiej połowie intensywność trochę spadła - dodał trener Jagiellonii.

CZYTAJ TAKŻE:
Sceny w PKO Ekstraklasie. Przelobował bramkarza z 40 metrów! [WIDEO]
TVP już bez ligi Mistrzów. Wiadomo, kto pokaże elitarne zmagania