Wtorkowy wieczór okazał się być szczególnym dla Roberta Lewandowskiego. Napastnik reprezentacji Polski wpisał się na listę strzelców podczas pierwszego spotkania Ligi Mistrzów 2023/24 pomiędzy FC Barceloną a Royal Antwerp FC. Dzięki temu zapisał swoją setną bramkę w karierze w europejskich pucharach.
FC Barcelona pewnie pokonała belgijski zespół (5:0), a "Lewy" miał swoje szanse, żeby skończyć wieczór z przynajmniej dwoma trafieniami. Skończyło się na jednym, aczkolwiek wyjątkowym. Kiedy stanął przed kamerą Polsatu, od tego wątku rozmowę postanowił rozpocząć dziennikarz stacji, Bożydar Iwanow.
- Serdeczne gratulacje, bo pękła setka. Ja wiem, że ostatnio, w dobie różnych sytuacji, może się kojarzyć inaczej - rozpoczął, nawiązując do głośnych ostatnimi czasy wydarzeń wokół PZPN i wypowiedzi prezesa związku.
W ten sposób rozbawił Lewandowskiego, który dopiero po chwili na poważnie przeszedł do odpowiedzi w tej kwestii.
- W tym tygodniu o tym słyszałem, ale w trakcie meczu o tym nie myślałem. Piękna liczba, nigdy nie sądziłem, że tego dokonam. Wielki wieczór dla mnie, super graliśmy. Mieliśmy ten mecz pod kontrolą, oby tak dalej - przyznał.
ZOBACZ WIDEO: Miażdżąca krytyka reprezentacji Polski. "Trzeba zwolnić PZPN!"
W rozmowie nie mogło zabraknąć też wątku nowego selekcjonera reprezentacji Polski.
- Szczerze powiedziawszy, nawet nie wiem jakie są opcje, czy trener został wybrany czy nie - zaskoczył Lewandowski. - To nie do mnie należy, to nie moja rola - dodał.
A pytany o to, jak zapatruje się na ewentualną współpracę z Michałem Probierzem, odparł krótko: - Z mojej strony będę próbował pomóc jeśli będę mógł i to dla mnie jest najważniejsze.
W środę rano Cezary Kulesza potwierdził oficjalnie, że to właśnie Probierz przejmuje stery w reprezentacji Polski.
Czytaj także:
- Liga Mistrzów. Stadion oszalał. Zobacz bramkę Lewandowskiego
- Zaczyna się dziać. Media: Probierz wytypował swojego następcę