A przecież Fran Tudor to jeden z liderów mistrza Polski. Absolutnie kluczowa postać dla trenera Dawida Szwargi. Trudno wyobrazić sobie brak Chorwata w czwartkowym meczu.
A to jest bardzo prawdopodobne. Tudor pod koniec ostatniego treningu naciągnął mięsień dwugłowy i nie poleciał wraz z zespołem do Bergamo.
- Nie jest powiedziane, że nie zagra. Walczymy o to, by był do dyspozycji. Jesteśmy w trakcie badań i sam jestem ciekaw, jaki będzie ich rezultat - przekazał trener Szwarga na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO Trener z epoki kamienia łupanego
Jeśli ostatecznie Tudor cudownie nie ozdrowieje, to Raków zagra w Bergamo bez kolejnego lidera. Wcześniej kontuzje wykluczyły z tego meczu Stratosa Svarnasa, Zorana Arsenicia i Jeana Carlosa Silvy, nie wspominając o Ivim Lopezie.
- To straty, które każdy zespół by odczuł, natomiast wierzę w potencjał naszej kadry - powiedział Szwarga.
Nawet w pełnym składzie Raków nie byłby faworytem w starciu z Atalantą. Na papierze to rywal jest lepszy w każdym względzie i każdy inny wynik niż wygrana Włochów będzie odebrany jako spora niespodzianka, jeśli nie sensacja.
Trener Szwarga nie ukrywał, że poprzeczka będzie zawieszona znacznie wyżej niż przy okazji dwumeczu z FC Kopenhagą. Ale jednocześnie nie wykluczył, że Raków może zagrać w Bergamo bardziej ofensywnie niż w Kopenhadze.
- Skoro mamy ich zaskoczyć, to nie mogę zdradzić, czy zagramy bardziej ofensywnie. Przygotowywaliśmy się do tego meczu, jak do każdego innego - przyznał szkoleniowiec.
Początek meczu Atalanta - Raków Częstochowa w czwartek o godz. 21.
CZYTAJ TAKŻE:
Polska ma nowego selekcjonera. Tak światowe media skomentowały zatrudnienie Probierza
Premier League jak NBA, najlepsi z najlepszych. Runjaić: Zagramy bez presji