"To mały krok w nieznane". Legia zagadką dla Anglików

PAP / Leszek Szymański / Zawodnik Legii Warszawa Yuri Ribeiro (P) i Olver Sorensen (L) z FC Midtjylland
PAP / Leszek Szymański / Zawodnik Legii Warszawa Yuri Ribeiro (P) i Olver Sorensen (L) z FC Midtjylland

- Lepiej niż piłkarzy kojarzymy kibiców i spodziewamy się ciekawej atmosfery - mówi WP SportoweFakty angielski dziennikarz przed meczem Legii Warszawa z Aston Villą w LKE.

W czwartek 21 września o godz. 18:45 Legia Warszawa podejmie Aston Villę w ramach 1. kolejki rundy grupowej Ligi Konferencji Europy i tym samym zadebiutuje w głównej fazie tych rozgrywek. Podobnie stanie się w przypadku rywali, którzy po raz pierwszy od 2010 roku zdołali wywalczyć przepustkę do rywalizacji kontynentalnej.

Mecz z Anglikami wywołuje dość duże zainteresowanie w Polsce, ale po drugiej stronie jest zupełnie inaczej. - To mały krok w nieznane dla klubu z Birmingham - mówi nam dziennikarz George Zielinski, który jest współautorem serii podcastów "All Villa No Filler".

- PKO Ekstraklasa jest poza zainteresowaniem na Wyspach Brytyjskich i niewielu fanów AV zna Legię. Niektórzy mogli słyszeć o Bartoszu Kapustce mającym niezbyt udaną przeszłość w Leicester City czy Tomasu Pekharcie z uwagi na krótką historię w Tottenham Hotspur i Southampton. Lepiej niż piłkarzy kojarzymy jednak kibiców i spodziewamy się ciekawej atmosfery - dodaje nasz rozmówca.

Hiszpan odmienił drużynę

Aston Villa w poprzednim sezonie Premier League zajęła 7. miejsce. W drodze do fazy grupowej LKE musiała pokonać tylko jedną przeszkodę w eliminacjach, ale poradziła sobie znakomicie. W dwumeczu z Hibernian strzeliła aż 8 goli i pewnie awansowała. - To wszystko to duża zasługa trenera Unaia Emery'ego - ocenia Zielinski.

- Po dołączeniu Hiszpana w poprzednim roku zespół z Birmingham przeszedł niezwykle pozytywną przemianę i z broniącego się przed spadkiem zaczął rywalizować o europejskie puchary. Co prawda obecnie rozgrywki w Anglii zaczął dość nierówno, ale kibice wciąż mocno w niego wierzą. Wielu z nich twierdzi, że jest on kimś kto jest w stanie poprowadzić piłkarzy nawet do Ligi Mistrzów - uzupełnia Anglik polskiego pochodzenia.

Emery w przeszłości aż trzykrotnie wygrał z Sevillą rozgrywki Ligi Europy, a później zrobił to jeszcze raz z Villarreal CF. Ta historia sprawia, że kibice Aston Villi mają spore nadzieje związane z LKE. - Od czasu zwycięstwa w Pucharze Ligi przeciwko Leeds United w 1996 roku klubowi brak trofeów, a więc sporo osób postrzega ten start jako dość ważny. Oczywiście pewnie nie obędzie się bez kilku zmian w składzie w porównaniu do meczów w Premier League, ale patrząc na głębie kadry można walczyć o puchar - nie kryje Zielinski.

Ofensywa najmocniejszą stroną

Aston Villa wydaje się mieć atuty ku walce o wymarzone cele. W drużynie roi się od graczy, których bez problemu kojarzą nawet niedzielni fani futbolu jak m.in. Emiliano Martinez, Matty Cash czy Youri Tielemans. - Najmocniejszą stroną wydaje się ofensywa. Świetnie w sezon wszedł Moussa Diaby, a Ollie Watkins od dłuższego czasu naciska swoją grą na selekcjonera Anglii - opowiada Zielinski.

- Od czasu przybycia na Villa Park Emery trochę majstrował przy ustawieniu. Zazwyczaj gra czwórką obrońców, których wspierają grający w środku pomocy Boubacar Kamara i Douglas Luiz. Ten ostatni niesamowicie rozwinął się podczas pracy z obecnym szkoleniowcem i stał się jednym z filarów drużyny - podkreśla dalej.

Uwaga na Francuza

Przed Legią bez wątpienia bardzo trudne zadanie. Aston Villa na papierze jest dużo mocniejsza, ale jak każdy ma gorsze strony i nawet już w tym sezonie były one obnażane. - Zwycięstwa z Evertonem, Burnley i Crystal Palace przypadły między bolesnymi porażkami z Newcastle United i Liverpoolem. Mimo to kibice są pozytywnie nastawieni do kolejnych meczów - zapewnia Zielinski.

- Fani klubu z Birmingham są spokojni o kolejne miesiące między innymi dzięki letnim wzmocnieniom. Najlepszym przykładem jest wspomniany już Diaby. Kupiono go za duże pieniądze z Bayeru Leverkusen, ale zaaklimatyzował się bardzo dobrze i był już zaangażowany w wiele naszych goli - kończy.

ZOBACZ WIDEO To nie jest tylko problem trenera

Piłkarz Legii ma sposób na Aston Villę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty